- W Iranie znani sportowcy są aresztowani, torturowani lub skazani na śmierć. Świat sportu milczy. Kiedy główne światowe federacje zrobią wreszcie więcej, by chronić Irańczyków? - pyta dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Dwa lata temu stracony został irański zapaśnik Mehdi Ali Hosseini. 22-latek został oskarżony o morderstwo, ale nie było jasnych dowodów. Opozycja uważa, że Hosseini mógł zostać wrobiony za wcześniejsze krytykowanie władz.
W grudniu zeszłego roku zamordowany został 32-letni kulturysta Ehsan Ghasemifara. Jak informuje kurdyjska organizacja praw człowieka Hengaw, Ghasemifar brał udział w programie na żywo na Instagramie, gdy otoczyły go siły bezpieczeństwa i relacja została przerwana. Według rodziny kilka godzin później władze poinformowały jego krewnych, że mogą przyjechać i zabrać jego zwłoki.
Na początku stycznia tego roku irańskie władze powiesiły Mohammada Mehdi Karamiego. 20-latek był mistrzem kraju w karate. Po torturach miał się przyznać do udziału w zamieszkach.
Niedawno sąd w Teheranie orzekł karę 26 lat więzienia dla Amira Nasra-Asadaniego. To były reprezentant kraju do lat 21. w piłce nożnej. Odpowiadał za to, że solidaryzował się z protestami w obronie praw człowieka.
W Iranie od wielu lat jest niespokojnie, a ostatnie protesty wybuchły po śmieci i 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini. Tzw. policja moralności zatrzymała ją za niepoprawne noszenie hidżabu. Dziewczyna odsłaniała włosy, za co została tak brutalnie pobiła, że zmarła w areszcie. Jej śmieć wywołała lawinę oburzenia. W ostatnich tygodniach zostało aresztowanych prawie 20 tys. Irańczyków.
Dziennikarz sportowy Ehsan Pirbanasch został w zeszłym roku skazany na 18 lat więzienia - za krytykowaniu irańskiego reżimu. W takiej sytuacji nie może dziwić, ze irańscy sportowcy za wszelką cenę unikają powrotu do kraju, zwłaszcza kobiety.
Najlepsza irańska szachistka Sara Khademalsharieh protestuje przeciwko władzy i nie wraca do kraju. Na przełomowe roku 25-letnia arcymistrzyni brała udział w mistrzostwach świata w w kazachskim mieście Ałmaty bez hidżabu. Obecnie przebywa w Hiszpanii.
Na jej temat milczy światowa federacja szachowa FIDE. Nie skomentowała także zachowania trzech irańskich szachistów, którzy w Kazachstanie odmówili gry przeciwko Izraelczykom. Tak się dzieje w szachach od lat, nie tylko zresztą w szachach.
Od czasu rewolucji islamskiej w Iranie w 1979 roku kraj ten odmawia uznania Izraela. Odmowa gry z przeciwnikiem z powodów politycznych oznacza zwykle wykluczenie z turnieju, a ponieważ Izrael ma sporo zawodników w turniejach szachowych, może to utrudniać karierę szachistom z Iranu. Dlatego chociażby genialny 19-latek Alireza Firouzja zrzekł się obywatelstwa i zdecydował się reprezentować Francję.
Jak informują niemieckie media, europejscy politycy naciskają na wykluczenie irańskich związków sportowych z międzynarodowych zawodów. Do tej pory rozmowy nie przynoszą żadnych efektów. Irańczycy rywalizują na igrzyskach olimpijskich i innych imprezach, ale wielu z nich choćby w zawodach olimpijskich w Tokio 2021 występowało w barwach reprezentacji uchodźców.
W styczniu polscy piłkarze ręczni rywalizowali z irańskimi na rozgrywanych w naszym kraju mistrzostwach świata. Pamiętamy symboliczną reakcję piłkarzy Iranu, którzy w listopadzie na mundialu w Katarze przed meczem z Anglią nie odśpiewali hymnu. Był to gest poparcia dla protestów w ojczyźnie. Przed kolejnym meczem z Walią zawodnicy już śpiewali, a brytyjskie media donosiły, że był to efekt gróźb skierowanych do piłkarzy przez reżim w Teheranie.
W Iranie trwają właśnie obchody 44. rocznicy rewolucji islamskiej, po której do władzy doszli przywódcy religijni.