W środowe popołudnie Internet obiegła informacja, że jeden z najpopularniejszych polskich freak fighterów - Mateusz Murański - nie żyje. Były zawodnik federacji Fame MMA i High League miał 29 lat. Informację potwierdził "Super Express".
"Z wielkim żalem przyjęliśmy informację o śmierci Mateusza Murańskiego. Mateusz, spoczywaj w pokoju. Kondolencje dla rodziny i bliskich" - napisano na oficjalnym profilu federacji HIGH League na Twitterze.
Ostatnią walkę Murański stoczył na gali HIGH League 5 w kickboxingu. To był jedyny pojedynek 29-latka w federacji, którą firmuje Malik Montana. Wtedy przegrał przez zbyt dużą liczbą fauli na Pawle Bombie. Mateusz został wygwizdany przez kibiców i w brutalnych słowach radzono mu opuścić halę. Był to identyczny powód przerwania starcia, jak w walce Jacka Murańskiego z Arkadiuszem Tańculą, kiedy ojciec zastąpił syna w klatce organizacji FAME.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Na kolejnej gali HIGH League ojciec Mateusza, Jacek Murański ma walczyć z Marcinem Najmanem. Ta walka została zaplanowana na 18 marca bieżącego roku. Trudno jednak ocenić, czy dojdzie do niej w obliczu obecnej sytuacji.