Michael Smith po raz pierwszy mistrzem świata w darcie! Niesamowity finał

Do trzech razy sztuka! Michael Smith wygrał swój pierwszy finał mistrzostw świata PDC. Anglik ograł we wtorkowy wieczór Michaela van Gerwena 7:4.
Zobacz wideo "Innsbruck to dobre miejsce do ataku". Granerud może mieć problem w kluczowym momencie TCS?

Spotkanie stało nie niesamowicie wysokim poziomie. Komentatorzy już w jego trakcie mówili o jednym z lepszych widowisk w historii mistrzostw świata w darcie, a może nawet i całej dyscypliny. W drugim secie doszło do niespotykanej sytuacji, w której obaj zawodnicy doszli do możliwości zamknięcia lega w dziewiątej lotce — najszybsze możliwe zakończenie z wartości 501 punktów. Przy pierwszej próbie na podwójnej pomylił się van Gerwen, swoją próbę wykorzystał Smith i to on wygrał tego lega. "To jest kolejny kawałek tego sportu!" - krzyczeli rozentuzjazmowani komentatorzy TVP Sport.

Siódmy set zmienił obraz meczu

To był bardzo ważny moment tego meczu, który dał Smithowi przełamanie i umożliwił wygranie drugiej partii. Pierwszą na swoim koncie zapisał van Gerwen. Panowie szli łeb w łeb do stanu 3:3 w wygranych setach. Kluczowa dla losów spotkania okazała się następna rozgrywka.

W partii numer siedem, Michael van Gerwen prowadził już 2:0 w legach i miał już lotkę na zamknięcie seta, ale spudłował double'a. Smith przełamał jego pierwszy licznik przy następnym podejściu do tarczy, zamykając lega z wartości 130. Następnie dzięki jednemu "maxowi" oraz jednej 140. wygrał  decydującego lega i dzięki temu wyszedł na prowadzenie w setach 4:3.

Świetna gra Smitha i nerwowa końcówka

Podbudowany Smith zaczął grać jak w transie i wygrał sześć z siedmiu następnych legów, czyli w sumie licząc poprzednią partię dziewięć z dziesięciu i to on znalazł się w bardzo komfortowej sytuacji, prowadząc 6:3 w setach. Anglik był już o krok od zdobycia swojego pierwszego tytułu mistrza świata w karierze. Wcześniej dwukrotnie w karierze przegrywał finały mistrzostw świata PDC — w 2019 roku z Michaelem van Gerwenem oraz w 2022 z Peterem Wrightem.

Obaj darterzy szli "łeb w łeb" w dziesiątej partii, ale ostatecznie w decydującym legu górą okazał się Holender, który utrzymał swój pierwszy licznik. To nakręciło zawodnika rozstawionego z numerem trzecim, ale historia z siódmej partii powtórzyła się i to Michael Smith wrócił ze stanu 0:2 w legach i wygrał dziesiątą partię. Tym samym po raz pierwszy w karierze został mistrzem świata w darcie. To również mały polski sukces, gdyż jego żoną jest Polka — Dagmara Malczewska.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.