"Coś bardzo złego stało się w głowie Magnusa Carlsena. Naganne, śmieszne i oszczercze"

Mentor amerykańskiego szachisty Hansa Niemanna Maxim Dlugy odpiera zarzuty, które skierował przeciwko niemu Magnus Carlsen. Norweski arcymistrz publicznie oskarżył Niemanna i Dlugy'ego o oszustwa. "Myślę, że coś się stało w głowie Magnusa. Coś bardzo złego" - przekonuje Dlugy w rozmowie z "Der Spiegel".

Szachowy mistrz świata Magnus Carlsen zszokował świat, kiedy to podczas turnieju Julius Baer Generation Cup poddał partię z Niemannem po zaledwie dwóch ruchach. W ten sposób zamanifestował swój sprzeciw wobec dopuszczania Amerykanina do oficjalnych turniejów. Norweg już wcześniej podejrzewał go o oszustwa, zwłaszcza po niespodziewanej porażce w Sinquefield Cup.

Zobacz wideo Robert Lewandowski czy Karim Benzema? Szokujący wynik prosto z Madrytu

Dlugy o zarzutach Carlsena wobec Niemanna: "Są naganne, śmieszne i oszczercze"

Oskarżenia swe skierował także pod adresem mentora Niemanna - Maxima Dlugy'ego. - Niestety, nie mogę zbyt wiele mówić na ten temat. Ludzie jednak mogą wyciągnąć własne wnioski. Muszę dodać, że jestem pod wrażeniem Niemanna. Sądzę, że jego mentor, Maxim Dlugy, musi wykonywać dla niego świetną robotę - mówił Norweg.

Teraz do zarzutów odniósł się sam Dlugy, który udzielił wywiadu niemieckiemu tygodnikowi "Der Spiegel". Wyznał w nim m.in., że zanim Carlsen posądził go o współudział w oszustwie, skontaktował się z nim przyjaciel Norwega i pytał go, co myśli o zarzutach wobec Niemanna. - Powiedziałem, że są naganne, śmieszne i oszczercze. Nie ma dowodu. Nie ma nawet przestępstwa. Powiedziałem, aby skontaktował się z teamem Magnusa i powiedział im, że to wszystko jest absurdalne - wyjaśnił. Dwa dni później Carlsen zasugerował w wywiadzie, że Dlugy może być współwinny.

Dlugy: "Coś się stało w głowie Magnusa"

Mentor Niemanna tłumaczył, że zachowanie Carlsena może wynikać ze złości lub osobistej antypatii do młodego Amerykanina. - Magnus był bardzo zdenerwowany, ponieważ przeciwko Hansowi jego seria niepokonanych 52 meczów została przerwana. Może ma też osobisty problem z Hansem - powiedział. - Myślę, że coś się stało w głowie Magnusa. Coś bardzo złego - sugerował dalej i usilnie bronił się przed zarzutami. - Nie miałem wtedy nic wspólnego z Hansem, tylko od czasu do czasu udzielałem mu rad. I nagle jestem w to wciągany - dodał.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Dlugy zarzucił też Carlsenowi, że podczas turnieju w 2017 roku pomagał brytyjskiemu szachiście Davidowi Howellowi "pokonać głównego konkurenta i wygrać pieniądze". Warto jednak nadmienić, że sam Dlugy również był dwukrotnie banowany przez platformę chess.com za oszustwa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.