Nadludzki wysiłek Roberta Karasia. "Opuchlizna całego ciała, brak czucia w palcach, problemy z przełykaniem"

Robert Karaś się nie zatrzymuje. Polak walczy o mistrzostwo świata w 10-krotnym Iron Manie w szwajcarskim Buchs. Zakończył już jazdę na rowerze i aktualnie pokonuje dystans 422 kilometrów na nogach. Jego ekipa przekazała kolejne informacje na temat stanu Karasia. Jego poświęcenie mocno odbija się na zdrowiu.

Od niedzieli 16 zawodników i cztery zawodniczki rywalizują w 10-krotnym Ironmanie w szwajcarskim Buchs. W ramach rywalizacji wszyscy mają za zadanie przepłynąć 38 kilometrów na basenie, przejechać 1800 kilometrów na rowerze, a także przebiec 422 kilometry. Od dłuższego czasu wyraźnym liderem jest Robert Karaś.

Zobacz wideo Lewandowski czy Messi? Pytamy kibiców w Barcelonie. Miażdżąca różnica

Nadludzki wysiłek Roberta Karasia. "Szyję musi odchylać, aby przełknąć pokarm"

O Polaku zrobiło się głośno w mediach dzięki jego niesamowitym wyczynom. Na pierwszą przerwę udał się po 40 godzinach rywalizacji i spał zaledwie przez 20 minut. Jako pierwszy przepłynął część basenową, co zajęło mu niespełna 10 godzin, po czym przesiadł się na rower. Tę część również pokonywał w morderczym tempie, mimo mnóstwa przeciwności. Jak poinformował na Instagramie jego team, Karaś siedmiokrotnie został użądlony przez osy.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

To nie wszystko. Zespół na Instagramie zamieścił kolejne zdjęcie, które obrazuje, w jakim stanie jest Karaś. Na twarzy zawodnika widać wyraźny grymas. "Tak wygląda prawdziwy obraz wysiłku jaki towarzyszy Robertowi. Opuchlizna całego ciała, brak czucia w palcach, szyje musi odchylać aby przełknąć pokarm. Kazał nam prezentować ten wyczyn dokładnie tak jak to jest na żywo! Boimy się o niego bez przerwy, a on na to – 'jadę dalej'! Co czuje człowiek po przepłynięciu 38km i przejechaniu 1728km? To wie tylko on!" – czytamy w opisie do fotografii.

 

A jakie są dobre wiadomości? Karaś zakończył już część rowerową, która zajęła mu około 67 godzin. Po zakończonej jeździe udał się na przerwę. Teraz pozostaje już "tylko" bieg przez 422 kilometry. Jedna pętla ma długość 1,2 kilometra. Według informacji zamieszczonych na oficjalnej stronie zawodów Karaś około godziny 5:00 ruszył na trasę biegu. Po trzech godzinach przebiegł ponad 13 kilometrów.

W rozgrywanym w Szwajcarii 10-krotnym Ironmanie bierze udział również dwóch innych Polaków. Świetnie radzi sobie Adrian Kostera. Jest trzeci, jednak w pewnym momencie zepsuł mu się rower. Z pomocą przyszła ekipa Karasia, której udało się usunąć usterkę. W zawodach udział bierze również Tomasz Lus, który zajmuje 12. miejsce. W zawodach bierze udział 16 zawodników.

Więcej o: