Do tragedii doszło podczas gali organizowanej w niemieckim Garching. Urodzony w Turcji 38-latek walczył w swoim dziewiątym starciu w karierze z Ugandyjczykiem Hamzą Wanderem (20-19, 3 nokauty). Przed trzecią rundą pięściarz próbował wyjść do walki, ale nagle upadł i stracił przytomność.
Po tym zdarzeniu przerwano pojedynek. Kibiców poproszono o opuszczenie hali, a bokser był reanimowany na ringu. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Przyczyną zgonu pięściarza był zawał serca.
Yamak profesjonalną karierę rozpoczął w 2017 roku. W listopadzie 2021 roku zdobył tytuł mistrza świata WBFed International w wadze półciężkiej. Miał 38 lat.
To nie pierwsza tragedia bokserska w tym roku. Na początku stycznia po 10 dniach śpiączki zmarł Arrest Sahakian. Pochodzący z Armenii pięściarz został brutalnie znokautowany przez Igora Semernina. Ciosy na głowę były na tyle potężne, że w efekcie spowodowały śmierć 26-latka. Do tej pory na zawodowym ringu bokserskim zmarło ponad 1114 pięściarzy.