Wojna w Ukrainie poważnie skomplikowała sytuację rosyjskich sportowców. W większości dyscyplin Rosjanie zostali wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji. Stało się tak między innymi w łyżwiarstwie figurowym, co jest dla Rosji ogromnym ciosem. Ten sport jest bowiem jednym z najważniejszych dla mieszkańców tego kraju.
Międzynarodowa Unia Łyżwiarstwa Figurowego (ISU) ugięła się pod naciskiem opinii publicznej bardzo szybko i zdecydowała o nałożeniu zakazu na rosyjskich zawodników. Od tamtej pory minęło już sporo czasu, ale Rosjanie wciąż nie odpuszczają i walczą o zmianę decyzji działaczy. Sprawa rosyjskich łyżwiarzy ma być jednym z najważniejszych elementów dyskusji na najbliższym Kongresie ISU.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Rosjanie mogą liczyć w swoich staraniach na wsparcie innych krajów. Poparcie zadeklarowała już prezes armeńskiego związku. - W przypadku, kiedy na najbliższym Kongresie ISU odbędzie się dyskusja na temat przyszłości rosyjskich łyżwiarzy figurowych, my będziemy wspierać wasz kraj i federację. Nie raz nam pomogliście, teraz czas wam pomóc - powiedziała Melania Stepanyan w rozmowie z portalem sport-express.ru.
Szefowa armeńskiego związku przyznała także, że według niej łyżwiarstwo figurowe bez Rosjan umiera. - Jesteśmy przeciwni zawieszeniu rosyjskich sportowców. Puchar Świata już został zabity, bez rosyjskich zawodników było tam wyjątkowo nudno. Wydaje mi się, że łyżwiarstwo figurowe bez Rosji zginie - dodała Stepanyan. Działaczka potwierdziła również, że rosyjscy łyżwiarze figurowi wezmą udział w majowych mistrzostwa Armenii.