Rosjanie nie radzą sobie już nawet z lodem. I to w pałacu. Siemienienko w szpitalu

Bartłomiej Kubiak
Jewgienij Siemienienko, 18-letni rosyjski łyżwiarz i uczestnik igrzysk olimpijskich w Pekinie, doznał wstrząśnienia mózgu podczas występu na pokazowej gali Jewgienija Pluszczenki w Pałacu Lodowym w Petersburgu. Jak się okazuje, Rosjanie nie radzą sobie już nawet z lodem.

W sobotę Jewgienij Pluszczenko, legenda łyżwiarstwa figurowego, zorganizował kolejną pokazową galę "Union of Champions". Tydzień temu impreza w Tule, która miała być sportowym widowiskiem, przerodziła się w haniebny wiec poparcia dla Władimira Putina i ataku Rosji na Ukrainę. Teraz, po pokazie w Petersburgu, więcej pisze się o problemach z lodem i fatalnym upadku, który zaliczył 18-letni Jewgienij Siemienienko.

Zobacz wideo Arabia Saudyjska w teorii najłatwiejszym rywalem Polaków. Ale wcale nie będzie łatwym

Siemienienko pojawił się na lodzie na początku pokazu. Łyżwiarz starał się wykonać poczwórny skok i właśnie wtedy doszło do fatalnego upadku. 18-latek uderzył głową w lód. Na nagraniach, które pojawiły się w internecie, widać, że Siemienienko próbował kilkukrotnie wstać o własnych siłach, ale miał problem z utrzymaniem równowagi. A jego ostatnia próba, kiedy nawet udało mu się przejechać kilka metrów, zakończyła się wpadnięciem w trybuny i kibiców, którzy siedzieli tuż przy tafli.

Wypadek na gali Pluszczenki. "Myślę, że wszystko będzie dobrze"

Pokaz w Petersburgu został wtedy na chwilę przerwany, a przy Siemienience od razu pojawili się trenerzy Aleksiej i Tatiana Miszynowie oraz Swietłana Sokołowska. A także Pluszczenko oraz lekarze i medycy, którzy wywieźli 18-latka z lodu na noszach. - Jewgienij jest świadomy. Myślę, że wszystko będzie dobrze. Jest w drodze do szpitala, gdzie jadą także jego rodzice. Będziemy na bieżąco informować o jego stanie zdrowia - przekazała od razu Jana Rudkowska, producentka muzyczna i współprowadząca "Union of Champions".

W niedzielę Tatiana Miszyna - którą cytuje sports.ru - potwierdziła, że Siemienienko jest już po wszystkich badaniach. - Ich diagnoza to wstrząs mózgu. Żenia ma na głowie liczne krwiaki, ale nie ma poważnych obrażeń wewnętrznych - powiedziała trenerka rosyjskiego łyżwiarza.

Pluszczenko odtrąbił kolejny sukces

Po tym wypadku pokaz w Petersburgu został wznowiony. Na lodzie pojawił się m.in. Michaił Kolada, srebrny medalista w rywalizacji drużynowej na igrzyskach w Pjongczangu, który został jednak poproszony przez organizatorów, by nie wykonywał poczwórnych skoków. Rosyjskie media zwracają teraz uwagę, że stan lodowiska w Pałacu Lodowym w Petersburgu pozostawiał wiele do życzenia. Był nie tylko słabo oświetlony, lecz także w fatalnym stanie, bo na tafli - jak wynika ze zdjęć zrobionych przez kibiców na trybunach - tworzyły się ogromne kałuże.

 

Mimo tych problemów Pluszczenko odtrąbił kolejny sukces. "Petersburgu, dziękuję! To było wielkie, szczere, magiczne i fajne! A wszystko przy 12 tys. fanów łyżwiarstwa figurowego na trybunach. Dziękujemy też wszystkim sportowcom oraz trenerom za niesamowite występy, które przygotowali specjalnie na nasz pokaz" - zaczął swój wpis Plusczenko.

I dalej dziękował: "Shamanowi [muzykowi] za jego wokal! Wszystkim wspaniałym trenerom, którzy odwiedzili nasz pokaz oraz administracji Petersburga za wsparcie. Oczywiście życzmy też szybkiego powrotu do zdrowia Żeni Siemienience. Jesteśmy w kontakcie z jego trenerami i lekarzami. I zapewniamy pełne wsparcie. Wszystko będzie dobrze" - dodał Pluszczenko w mediach społecznościowych, gdzie zaprosił też kibiców na kolejne gale "Union of Champions".

 

Siemienienko przed rokiem został mistrzem Rosji juniorów. W lutym wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, gdzie w konkurencji solistów zajął ósme miejsce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.