Pluszczenko przekracza granice podłości. Chce zorganizować zawody w Ukrainie

Jewgienij Pluszczenko, legenda łyżwiarstwa figurowego ponownie szokuje. Po tym, jak 39-latek zorganizował w sobotę w Rosji pokazową galę "Union of Champions", która w rzeczywistości była wiecem poparcia dla działań Władimira Putina, teraz były sportowiec planuje kolejną akcję. Pluszczenko chce zorganizować zawody na terenie atakowanej Ukrainy.

Jewgienij Pluszczenko przed laty zapisał się w historii łyżwiarstwa figurowego. Rosjanin w 2006 roku w Turynie został mistrzem olimpijskim w zmaganiach solistów. Osiem lat później triumfował w Soczi w rywalizacji drużyn. 39-latek zdobył również trzy złota mistrzostw świata i siedem tytułów mistrzostw Europy. Ostatnie wydarzenia z udziałem Pluszczenko sprawiają, że kibice zapamiętają go z zupełnie innej strony. 

Zobacz wideo Izu Ugonoh zdradza kulisy ostatniej walki. "Miałem ogromny problem"

Haniebny plan Jewgienija Pluszczenko. Rosjanin zamierza zorganizować zawody w Ukrainie

39-latek nie kryje się ze swoim poglądami politycznymi. Pluszczenko wspiera działania Władimira Putina, szerząc propagandę Kremla. Wielokrotnie za pośrednictwem mediów społecznościowych wyrażał swoje uznanie i podziw dla przywódcy kraju. 39-latek nie poprzestał tylko na słowach.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

W ostatnią sobotę Rosjanin zorganizował w Tule galę pokazową "Union of Champions", w której zaprezentowali się czołowi zawodnicy i zawodniczki państwa agresora. Impreza, zapowiadana jako sportowe widowisko, przerodziła się w propagandowy wiec wspierający atak Rosji na Ukrainę. Sportowcy nie zostali poinformowani o prawdziwej naturze tego wydarzenia. Wielu z nich już na miejscu zrezygnowało z udziału w gali. Z kolei ci, którzy wystąpili, publikowali przeprosiny, zapewniając, iż nie mieli pojęcia o mocno patriotycznym charakterze widowiska.

Teraz Pluszczenko postanowił iść o krok dalej w swoich haniebnych działaniach. Mistrz olimpijski chce zorganizować kolejne zawody. Tym razem mają się one odbyć w atakowanej Ukrainie, a konkretnie w obwodzie donieckim. - Na pewno tam przyjedziemy. Minister sportu poparł mój pomysł. Pracujemy nad tym - mówił 39-latek, cytowany przez "Sport-Express". 

Więcej o: