Magnus Carlsen pozamiatał także w pokera. Efektowny blef szachowego arcymistrza

Szachowy mistrz świata Magnus Carlsen jest nie tylko znakomitym szachistą, ale też naprawdę dobrym pokerzystą. W pokerowych mistrzostwach Norwegii zajął 25. miejsce wśród ponad 1000 zawodników, popisując się przy tym efektownymi blefami.

Jak fantastycznym szachistą jest Magnus Carlsen, mówić nikomu nie trzeba. Norweg już prawie 10 lat jest mistrzem świata w swojej dyscyplinie. Od 2013 roku, gdy zdobył tytuł, zdołał go już czterokrotnie obronić. Ostatnio ledwie kilka miesięcy temu, pokonując pewnie Rosjanina Jana Niepomniaszczija 7,5:3,5.

Zobacz wideo Raper Alberto mówi o MMA, High League, Maliku Montatnie, Kizo i strzelaninie

Carlsen zaszokował świat. I to nie przez szachy

Jak się okazuje, szachy to niejedyny sport, w którym błyszczy Magnus Carlsen. 31-letni Norweg w ostatni weekend wziął udział w Norwegian Poker Championship, czyli mistrzostwach Norwegii w pokera. I spisał się w nich znakomicie - doszedł do ostatniego dnia rywalizacji, był bliski awansu do finałowego stołu, a ostatecznie zajął 25. miejsce na ponad 1000 graczy. Potrafił przy tym bardzo solidnie blefować i zarobił 5 tysięcy euro. Tu jeden z jego udanych blefów.

 

"Walczył z 1042 innymi graczami (był wśród nich mistrz świata Alexander Kobbeltvedt), którzy stopniowo się wykruszali. Drugiego dnia zostało ich 640, trzeciego – 167, do finałowego dnia przetrwało 39. Znalazł się wśród nich również Carlsen, który do pewnego momentu utrzymywał się w ścisłej czołówce. Zajmował nawet trzecie miejsce, początkowe 100 tys. żetonów rozmnożył do 2,5 mln" - relacjonuje Rafał Stec z Wyborcza.pl.

"Przykuwał uwagę wszystkich, transmitująca mistrzostwa telewizja TV2 (drugi największy kanał w kraju) najczęściej kierowała kamery na jego stół. Ostatecznie zajął 25. miejsce, zarobił 5 tys. euro. Odpadł po przegranym pojedynku z 61-letnim Tomem-Akselem Bedellem, który jest legendą norweskiego pokera. On nie mógł się nachwalić Carlsena, obserwował go w zbaranieniu, podobnie jak komentujący imprezę eksperci, którzy wielokrotnie powtarzali, że wykazuje się taktycznym zrozumieniem gry na poziomie dostępnym tylko doświadczonym wyczynowcom. Aż w końcu zawyrokowali, iż musiał zasiadać do kart znacznie częściej, niż się przyznaje" - dodaje.

W przeciwieństwie do swoich występów w rozgrywkach szachowych, swoimi pokerowymi wyczynami Carlsen chwalił się na Twitterze. 

Jakby tego wszystkiego było mało, Carlsen uspokoił swoich fanów, że zdążył też ustawić skład na ostatnią kolejkę w Fantasy Premier League. I zdobył w niej 72 punkty, głównie za sprawą swojego kapitana - Koreańczyka Sona Heung-Mina z Tottenhamu, który w wyjazdowym meczu z Aston Villa (4:0) ustrzelił hattricka, co przełożyło się aż na 42 punkty. W FPL Norweg zajmuje miejsce nr 15 730 wśród ponad 9 milionów graczy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.