Zachowanie Kuliaka było obrzydliwe, ale słowa go usprawiedliwiające to hańba. Zwłaszcza te o Ukrainie

- Mówi się nam: milcz, nie odpowiadaj. A druga strona to odpowiada i staje się bezczelna - mówi trenerka rosyjskiego gimnastyka, który podczas zawodów Pucharu Świata na podium stanął z symbolem putinowskiej agresji na Ukrainę.

Rosjanin Iwan Kuliak dołączył do grona skompromitowanych sportowców, którzy poparli atak jego kraju na Ukrainę. Zawodnik, który zajął trzecie miejsce na Pucharze Świata w gimnastyce artystycznej w Doha, na podium z dumą okazywał symbol rosyjskiej inwazji.

Zobacz wideo Polacy rozwiązali kontrakty z rosyjską organizacją. "Decyzję podjęliśmy w minutę"

Rosjanin zachował się obrzydliwie. Jego trenera go tłumaczy. Skandaliczne słowa

Zachowanie Iwana Kuliaka było tym bardziej skandaliczne, że po jego lewej stronie, na najwyższym stopniu podium, stanął Ukrainiec - Ilia Kowtun. Rosjaninowi nie przeszkodziło to jednak, by z dumą prezentować literę "Z", która stała się symbolem inwazji jego kraju na Ukrainę.

Na Pucharze Świata w Doha, tak samo jak przed tygodniem w Cottbus, sportowcyRosji i Białorusi nie mogli startować pod własną flagą oraz hymnem. Wszystko przez sankcje nałożone na te kraje w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.

- Skur... w czystej postaci… Reprezentant Ukrainy wygrywa zawody, a obok na podium bydlak z uśmieszkiem na twarzy i dumnie wypiętą klatą z przypiętą swastyką XXI wieku. Wykluczyć Rosjan ze wszystkich rozgrywek natychmiast - zirytował się Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport. - Komuś się sufit spierd... na głowę - wtórował mu Paweł Wilkowicz z Viaplay. 

W niedzielę pierwszy raz głos w tej sprawie zabrała rosyjska ekipa w Dosze. - To była jego prywatna inicjatywa. Nasi mężczyźni to rosyjscy patrioci. Najwyraźniej to w nim grało. Myślę, że wszystko zrobił dobrze. Dlaczego zawsze starają się przedstawić nas jako agresorów, morderców, itd. Mówią, jacy to są nieszczęśliwi, a my milczymy - mówiła główna trenerka kadry Walentyna Rodionenko w rozmowie z Matchtv.ru.

Rodionenko w swojej wypowiedzi ewidentnie sugerowała, że to jej rodacy są ofiarami. W zachowaniu gimnastyka nie znalazła nic złego. Przeciwnie. Uważa, że tu nasi wschodni sąsiedzi zachowywali się nieodpowiednio. 

- Mówi się nam: milcz, nie odpowiadaj. A druga strona to odpowiada i staje się bezczelna. To nie jest normalne! Milczymy, ale tak nie powinno być. Musimy odpowiedzieć.  Ogólnie rzecz biorąc, ukraińscy sportowcy zachowywali się wyzywająco przez cały turniej. Ciągle chodzili z flagami i nikt nie mógł nic im powiedzieć, aby nie wywoływać konfliktu. To jest jawne naruszenie zasad. To była czysta prowokacja - dodała jeszcze Rosjanka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.