Inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę odbija się także na świat sportu. Polska, Szwecja i Czechy zgodnie zbojkotowały mecze z Rosją w barażach do mistrzostw świata, które zostaną rozegrane w Katarze pod koniec 2022 roku. Do bojkotu meczów z Rosją dołączyły Anglia i Walia. UEFA już zabrała Sankt Petersburgowi finał Ligi Mistrzów i przeniosła imprezę do Paryża, a to nie koniec sankcji na Rosję. Kilka reprezentacji, w tym m.in. Polska i Francja, nie chce grać na siatkarskich mistrzostwach świata, które w tym roku mają odbyć się właśnie w Rosji.
W Kairze trwają właśnie zawody florecistów w Pucharze Świata. W 1/8 finału los skojarzył ukraińską kadrę z nikim innym, jak z reprezentacją Rosji. Do tego pojedynku nie doszło. Ukraińcy odmówili rywalizacji z Rosjanami. „Nie możemy rywalizować z nimi w momencie, gdy nasze rodziny są w niebezpieczeństwie. Niech cały świat to widzi" - mówili Ukraińcy cytowani przez dziennikarza TVP Sport Mateusza Góreckiego. Po zejściu z planszy zostali nagrodzeni brawami przez publiczność. Ukraińcy zaprezentowali też niewielki transparent o treści "Stop Rosji! Stop wojnie! Ratujcie Ukrainę! Ratujcie Europę! #niedlawojny #pokój". Organizatorzy ukarali Ukraińców walkowerem. Rosjanie awansowali do ćwierćfinału.
Na tych samych zawodach Stef De Greef, belgijski zawodnik, chciał wyrazić solidarność z Ukrainą poprzez wystąpienie z flagą tego kraju na ramieniu. Organizatorzy na to nie pozwolili i nakazali mu ją zdjąć.
Walki z Rosjanką odmówiła również reprezentująca Ukrainę Emily Conrad. Miało to miejsce podczas mistrzostw Europy juniorek w Nowym Sadzie.
Ukraińscy floreciści otrzymali również wsparcie od Polskiego Związku Szermierczego. Działacze zaoferowali Ukraińcom, że ci mogą przyjechać do Polski na treningi.