"Około godziny 5 granica państwowa Ukrainy na obszarze z Federacją Rosyjską i Republiką Białorusi została zaatakowana przez wojska rosyjskie wspierane przez Białoruś" - przekazała w czwartkowym komunikacie ukraińska straż graniczna. Ziścił się najgorszy scenariusz i Władimir Putin zdecydował się na całkowitą inwazję na Ukrainę.
Rosyjskie rakiety sięgnęły wielu punktów na terenie całej Ukrainy, także Kijowa, którego merem jest Witalij Kliczko. Ten wraz z bratem - Władimirem - pozostaje na miejscu i broni ojczyzny. Obaj komunikują się też z ludźmi z całego świata poprzez media społecznościowe.
"Siły zbrojne Ukrainy bohatersko bronią naszego kraju. My w Kijowie zapewniamy funkcjonowanie infrastruktury krytycznej stolicy. Miasto jest chronione. Wytrwałość i determinacja. Jedność i chłodny umysł! Tylko tak przeżyjemy! Chwała Ukrainie! Nikt nie wygra tej bezsensownej wojny" - mówili bracia w czwartkowym oświadczeniu.
Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę
W niedzielę Władimir Kliczko zaapelował do obywateli Rosji i Białorusi. "Zwracam się do Rosjan i Białorusinów. Każdego dnia chodzicie do pracy i pomagacie tym samym waszej armii zabijać nas, waszych, jak to mówicie, braci. Zostańcie z rodziną w domu, czego my nie możemy zrobić. Zostańcie w domach dla nas" - powiedział.
Bracia Kliczko to byli mistrzowie świata w wadze ciężkiej. Władimir był mistrzem federacji IBF, WBO, IBO oraz superczempionem WBA. Witalij - dziś mer Kijowa - panował w federacjach WBO i WBC.