Wotum nieufności wobec ministra sportu. "Titanic PiS-u tonie". Bortniczuk bronił Mejzy

W środowy wieczór 12 stycznia odbyła się debata nad wnioskiem Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka. Z kolei w czwartek odbędzie się głosowanie, o czym poinformował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Wniosek o odwołanie Kamila Bortniczuka z roli ministra sportu i turystyki wypłynął na początku grudnia zeszłego roku ze strony Koalicji Obywatelskiej. Szef klubu KO Borys Budka zwracał wtedy szczególną uwagę na doniesienia dotyczące Łukasza Mejzy, ówczesnego wiceministra sportu. Mejza został odwołany z tego stanowiska pod koniec grudnia przez premiera Mateusza Morawieckiego, a z wniosku KO możemy przeczytać, że Bortniczuk rekomendował Mejzę na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu.

Zobacz wideo Biznes Lewandowskiego robi piorunujące wrażenie! "Świątynia sportu"

Wotum nieufności wobec Kamila Bortniczuka. Głosowanie w jego sprawie w czwartkowe popołudnie

W środę 12 stycznia doszło do debaty nad wnioskiem Koalicji Obywatelskiej o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka. Były sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy podczas debaty wstawiał się za Łukaszem Mejzą. "Łukasz Mejza był młodym przedsiębiorcą, który szukał zarobku tam, gdzie nie powinien był go szukać. A ja nigdy nie zostałem o cokolwiek oskarżony, nigdy nie byłem nawet podejrzany w żadnej sprawie. Taki mam nudny życiorys" - mówił Bortniczuk.

Za ministrem sportu wstawiał się premier Mateusz Morawiecki, uważając, że nie ma lepszej osoby na to stanowisko. "To najbardziej właściwy człowiek, by pociągnąć sport w przyszłość. Naprawdę konkretny facet, bardzo dobry minister. Do dzisiaj odbieram gratulacje za zorganizowane w Polsce mistrzostwa w szachach błyskawicznych" - przekazał Morawiecki. Wniosek o odwołanie Bortniczuka uzasadniał poseł KO Marek Sowa.

"Jak to możliwe, że ministrem został polityk, wobec którego kierowane są zarzuty? Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zakupu propylenu przez Grupę Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn. Wtedy odpowiedzialny za te zakupy był Kamil Bortniczuk" - zauważył Sowa. Z kolei Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy przyznała wprost, że "Titanic PiS-u tonie". Głosowanie ws. wotum nieufności wobec Kamila Bortniczuka zaplanowano na czwartkowe popołudnie, tj. 13 stycznia, o czym poinformował wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Więcej o: