To drugi taki przypadek, w krótkim odstępie czasu. We wtorek informowaliśmy o tragicznym wypadku byłego piłkarza Galatasaray Stambuł, Ahmeta Calika. Mężczyzna zginął podróżując samochodem w Turcji. W jego przypadku biegli również stwierdzili zgon na miejscu zdarzenia.
Deon Lendore miał wypadek w Hrabstwie Milam, położonym w stanie Teksas. Lekkoatleta miał podróżować trasą między Austin i College Station. Zgodnie z relacją jego pojazd przekroczył linię środkową, zjeżdżając na lewy pas. Wtedy 29-latek bokiem zahaczył jeden pojazd, wrócił na swoją stronę i gdy po raz drugi zjechał na przeciwległy pas, zderzył się czołowo z kolejnym samochodem.
Samochód, który zderzył się czołowo z Lendorem, prowadziła 65-letnia kobieta. Według informacji zagranicznych mediów przetransportowano ją do szpitala. Kierowca pierwszego pojazdu, o który zahaczył olimpijczyk nie odniósł żadnych obrażeń.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
To prawdziwa tragedia dla świata sportów lekkoatletycznych, a w szczególności dla bliskich Lendore. "World Athletics jest głęboko zasmucony wiadomością, że Deon Lendore, medalista olimpijski i światowy sztafety 4x400 metrów z Trynidadu i Tobago, zmarł w wieku 29 lat" - czytamy na Twitterze.
"Słowa nie są w stanie odpowiednio wyrazić naszego smutku z powodu druzgocącej i przedwczesnej straty trzykrotnego olimpijczyka, brązowego medalisty mistrzostw świata i olimpijskiego Deona Lendore, który był dla nas wszystkich inspiracją i motywacją zarówno na torze, jak i poza nim" - czytamy w kondolencjach złożonych przez zespół lekkoatletyczny Trynidad i Tobago.