Amatorka na szachowych MŚ w Warszawie. Carlsen grzmi: Idiotyczna zasada!

We wtorek zakończyły się mistrzostwa świata w szachach szybkich rozgrywane w Warszawie. Wielki przegrany turnieju - Magnus Carlsen - mocno skrytykował zasady, określając je "kompletnie idiotycznymi".

Mistrzostwa świata w szachach szybkich rozgrywane w Warszawie wyłoniły nowego czempiona – to 17-latek Nodirbek Abdusattorow, który niespodziewanie zdetronizował Magnusa Carlsena. Norweg po partii skomentował cały turniej, nie przebierając w słowach.

Zobacz wideo Maria Andrejczyk: Ważniejsze są cisza i spokój, które pozwalają skupić się na najcięższej pracy

Albo wszyscy, albo nikt

Zakończone mistrzostwa świata wzbudziły sporo kontrowersji, przede wszystkim przez zasady ustalone przez FIDE – organizatora imprezy. O co dokładnie chodzi? Czterech graczy miało bowiem taki sam wynik – 9,5 punktu – po 13 rundach. Przepisy do play-offów dopuszczają jednak tylko dwóch szachistów. W rezultacie Magnus Carlsen i Fabiano Caruana mimo takiego samego wyniku mogli zagrać tylko o 3. miejsce. O mistrzostwo świata zmierzyli się zaś Nodirbek Abdusattorow i Jan Niepomniaszczij.

Dlaczego akurat ta dwójka zagrała o 1. miejsce? Znajdowali się bowiem na czele systemu Sonneborna-Bergera. Magnus Carslen i Fabiano Caruana musieli więc się obejść smakiem, chociaż posiadali taki sam dorobek punktowy po 13 rundach co pozostała dwójka.

Amatorka na mistrzostwach świata

Tuż po mistrzostwach Magnus Carlsen udzielił wywiadu stacji Norwegian TV, gdzie skrytykował system turnieju. – To kompletnie idiotyczna zasada. Albo wszyscy gracze mający taki sam dorobek punktowy dołączają do play-offów, albo żaden – stwierdził utytułowany szachista.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Na tym jednak krytyka się nie zakończyła. Norweg dalej grzmiał, uderzając w FIDE. – Naprawdę smutne jest to, że straciłem szansę na grę w play-offach przez tę zasadę. Kilka lat temu nie było play-offów. Oczywiście znamy zasady przed turniejem i zdawałem sobie sprawę, że mogą one mieć wpływ na wynik. Systemy tiebreakowe są w porządku, o ile nie naruszają poczucia uczciwości. Organizator powinien pozwolić wszystkim graczom z takim samym dorobkiem punktowym na zagranie o pierwsze miejsce. Każde inne rozwiązanie jest po prostu złe – kontynuował Carlsen.

Norweski szachista zauważył również, że na Grand Chess Tour zmieniono zasady play-offów. Wpływ na zmianę przepisów miały protesty zawodników. Na koniec jeszcze raz uderzył w FIDE. – Spieprzyli tę sprawę, to oczywiste. Nie mogę się wypowiedzieć za wszystkich, ale sądzę, że sporo osób również myśli, że takie zasady nie są uczciwe. Nie jestem w stanie zrozumieć innego tłumaczenia niż logistyczne utrudnienia w zorganizowaniu liczniejszych play-offów. Nawet to byłoby amatorką na mistrzostwach świata – zakończył mistrz świata szachów szybkich z 2019 roku. Słowa szachisty poparli inni wielcy gracze – m.in. Hikaru Nakamura i Siegiej Kariakin.

Magnus Carlsen wymierzył jedynie działa w FIDE. Na Twitterze zaś pogratulował nowemu mistrzowi świata – 17-latkowi Nodirbekowi Abdusattorowi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.