Yannick Agnel został zatrzymany w czwartek w swoim domu w Paryżu pod zarzutem gwałtu i napaści na tle seksualnym, a następnie umieszczony w areszcie policyjnym w Mulhouse we wschodniej Francji.
Agnel "rozpoznaje istotę zarzutów przeciwko niemu" - jak przyznał prokurator z Mulhouse Edwige Roux-Morizot na konferencji prasowej. Dodał też, że pływak "nie uważa, by dziewczyna uprawiała z nim seks pod przymusem".
- Był to gwałt lub napaść na tle seksualnym, ponieważ istnieje duża różnica wieku między nim a Naome Horter - mówił prokurator. Córka trenera w 2016 r. miała 13 lat. Agnel spotykał się z nią wielokrotnie, m.in. podczas imprez pływackich na Teneryfie, w Tajlandii oraz w trakcie igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Pływak po zatrzymaniu złożył zeznania i został zwolniony, ale w dalszym ciągu musi być pod nadzorem. Zabroniono mu opuszczać Paryż, a także skonfiskowano paszport. Nie może również w żadnej sposób kontaktować się z rodziną Hortenów.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Tymczasem francuska federacja pływacka (FFN) ogłosiła w poniedziałek, że rozpocznie proces cywilny w przeciwko pływakowi. "Federacja została poinformowana o przyznaniu się przez Agnela do zarzutów. Podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu sprawy przed sądem cywilnym w Mulhouse, nad czym jednocześnie głęboko ubolewamy" - czytamy w oświadczeniu.
Agnel jest dwukrotnym złotym medalistą igrzysk z Londynu na 200 m stylem dowolnym i w sztafecie 4x 100 m. Wcześniej Agnel zdobył złoto na 400 m stylem dowolnym na mistrzostwach Europy w 2010 r. w Budapeszcie, ustanawiając wówczas nowy rekord Francji i całych mistrzostw. Z kolei w 2013 r. był mistrzem świata w Barcelonie na 200 m stylem dowolnym i w sztafecie 4x 100 m stylem dowolnym.