Sensacyjne słowa jednego z właścicieli FAME MMA o przyszłości. "Może się skończyć"

Fame MMA okazał się wielką rewolucją na polskiej scenie mieszanych sztuk walki. Osiągają rekordy sprzedanych pay-per-view, a niedługo chcą wejść nawet do telewizji. Tym bardziej dziwić mogą słowa jednego z włodarzy organizacji, który zapowiada spadek jej popularności.

Fame MMA ma zaledwie trzy lata, ale z roku na roku się prężnie rozwija. A właściwie to z miesiąca na miesiąc. Jak się okazuje, władze freakowej federacji, na której walczą głównie gwiazdy internetu, mają bardzo ambitne plany na przyszłość.

Zobacz wideo Artur Szpilka szczerze: Jest problem. Głowa daje znać

Jeden z właścicieli federacji, Krzysztof Rozpara w podcaście "Jurasówka" powiedział, że wkrótce być może będzie można oglądać gale Fame MMA w telewizji. Do tej pory transmisje były dostępne tylko w internecie w systemie pay-per-viev. - Na razie istniejemy tylko w internecie. Do tej pory nie transmitowaliśmy naszych wydarzeń poprzez telewizję. Być może do tego dojdzie wkrótce. Nie wiem jeszcze, ale pracujemy nad tym – powiedział Rozpara.

Nadchodzi koniec Fame MMA? "Boxdel" zdradza szczegóły

Mimo tak ambitnych planów, inny z włodarzy Fame MMA zapowiada, że już niedługo może nastąpić koniec fenomenu Fame MMA. - Tak podejrzewam, że fenomen Fame MMA za jakieś sześć, może siedem edycji może się skończyć. Wydaje mi się, że to nie jest projekt na jakiś super długi czas - powiedział Michał "Boxdel" Baron w rozmowie z Sylwestrem Wardęga.

Tak racjonalne podejście włodarza Fame MMA wcale nie musi jednak dziwić. Doskonałym przykładem może być sytuacja KSW, które przez wiele lat wydawało się tylko rozwijać, jednak ostatnie kilka gal nie przynosi już tak wielkiego zainteresowania. Nie pomagają nawet czołowe postacie federacji, takie jak Mariusz Pudzianowski czy Mamed Chalidow.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.