Skrócili mecze z pięciu dni do trzech godzin. Kibice to kupili

Michał Kiedrowski
Można powiedzieć, że to największa w tym roku impreza sportowa, o której w Polsce nikt poza imigrantami z Indii, Nepalu i Bangladeszu nie ma pojęcia. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Omanie właśnie rozpoczął się T20 World Cup - krykietowa mistrzostwa świata w skróconej formie tego sportu.

Pomysł, że mecze powinny być krótsze, nie jest wcale nowy. Florentino Perez – prezydent Realu Madryt – który zarzucił ten pomysł w wywiadzie, gdy ważyły się losy Superligi, nie był pierwszy. W innych sportach dyskusja na ten temat trwa od dawna. Jednym z pierwszych na pewno był tenis. Tego nikt już nie pamięta, ale w 1955 r. w finale wielkoszlemowego US Pro Amerykanin Pancho Gonzales pokonał Pancho Segurę z Ekwadoru 21:16, 19:21, 21:8, 20:22, 21:19. I ten pięciosetowy pojedynek trwał zaledwie 47 minut. Tak, to nie pomyłka.

Wielkoszlemowy turniej w USA nazywał się US Pro i w dodatku rozgrywany był w różnych miejscach, a tenisiści grali w secie do 21 punktów, a nie do sześciu wygranych gemów. Tu warto wyjaśnić, że w owych czasach były dwa tenisy. Takie turnieje jak Wimbledon, Roland Garros czy US Open zapraszały do gry tylko amatorów. Ci, którzy chcieli grać za pieniądze, mieli tam zakaz wstępu. Postanowili więc założyć własne rozgrywki i mieć własne turnieje Wielkiego Szlema. Podział obowiązywał do 1968 r., gdy nastała era open. Później cała 40-letnia historia dawnego profesjonalnego tenisa i jego gwiazd jak Pancho Gonzalez - zwycięzca 14 wielkoszlemowych turniejów - uległa zapomnieniu. Niemniej jednak to tam próbowano wcielić pomysł na skrócenie meczów. Nie był to jednak eksperyment zbyt udany. Po dwóch sezonach wrócono do tradycyjnego sposobu gry. 

Zobacz wideo

Krykiet skracanie meczów zaczął ponad pół wieku temu

W krykiecie pomysł na skrócenie meczów odbywał się dwuetapowo, przy czym tradycjonaliści wciąż mają swoje długie rozgrywki, w których występują ci sami zawodnicy, co w wersji skróconej. Co więcej, gdy np. Anglia jedzie na tournée po Australii, rozgrywa tam mecze we wszystkich formatach. Najpierw pięciodniowe – tzw. testy, potem mecze skrócone: jednodniowe i te najkrótsze Twenty20. I to właśnie w tej ostatniej formule rozgrywany jest obecnie Puchar Świata. 

Tradycyjne test mecze krykietowe trwają przeważnie pięć dni, dlatego skrócenie ich do jednego dnia było rewolucją. Stało się to w latach 60. XX wieku. Rewolucja okazała się tym większa, że pod naciskiem stacji telewizyjnych w jednodniowym krykiecie zawodnicy po raz pierwszy w historii porzucili białe stroje, w których grali do tej pory. Wreszcie drużyny na boisku zaczęły się różnić. Wprowadzono też nowy kolor piłek, biały i różowy, w odróżnieniu od tradycyjnie czerwonych. W 1975 r. odbyły się pierwsze mistrzostwa świata w krykiecie jednodniowym. Okazały się sukcesem. Do dziś odbywają się co cztery lata i przyciągają przed ekrany setki milionów widzów. 

Ale krykietowi działacze nie przestali dłubać przy formatach swojego sportu. W krykiecie jednodniowym mecze trwają po osiem godzin z dwiema tradycyjnymi przerwami na lunch i herbatę. Stanowczo zbyt długo jak na dzisiejsze czasy dań instant.  

Nową, skróconą formę krykieta zaproponował dyrektor ds. marketingu w angielskiej federacji tego sportu – Stuart Robertson. Celem było przyciągniecie do sportu większej liczby młodych ludzi. W 2003 r. rozegrano pierwszy w historii Twenty20 Cup między drużynami angielskich hrabstw. Nazwa Dwadzieścia20 wzięła się od liczby tzw. overów – części gry, które składają się z sześciu rzutów jednej drużyny. W nowej wersji każda z drużyn miała rzucać po 20 overów, czyli 120 rzutów. 

110 lat więzienia dla promotora skróconej wersji krykieta

Nowa formuła okazała się sukcesem. Po Anglikach nowa formuła przyjęła się w innych krajach. W tzw. Indiach Zachodnich, czyli Karaibach, które w krykiecie są potęgą, finansista Allen Stanford wyłożył 38 mln dolarów na organizację turnieju Stanford Cup w nowej formule. Turniej cieszył się ogromnym zainteresowaniem, choć później okazało się, iż Stanford jest oszustem finansowym i dziś odsiaduje wyrok 110 lat pozbawienia wolności w Teksasie. 

Pierwszy mecz międzypaństwowy odbył się 2005 r. Australia zagrała z Nową Zelandią, a jak później pisał Andrew Ramsey z portalu telewizji ESPN, "żadna ze stron nie wzięła udziału w tym meczu szczególnie poważnie". Oba zespoły założyły stroje nawiązujące swoją kolorystką i krojem do lat 80., a Nowozelandczycy – jak pisze Ramsey – "poszli o krok dalej i stworzyli kabaretową atmosferę", zaprezentowawszy fryzury i zarosty sprzed lat.  

W 2008 r. Twenty20 to już był bardzo poważny sport, gdy w Indiach powstała Indian Premier League. Nowe rozgrywki okazały się ogromnym sukcesem komercyjnym i dziś są jedną z najpopularniejszych lig świata. Skrót IPL znalazł się na piątym miejscu wśród haseł wyszukiwanych w Google'u po koronawirusie, wynikach wyborów, Kobem Bryancie i Zoomie.  

Od 2007 r. odbywają się w tej wersji krykieta mistrzostwa świata. Tegoroczna impreza to już siódma edycja. W turnieju bierze udział 16 zespołów, m.in. tak egzotyczne w sporcie jak Papua Nowa Gwinea i Singapur. Duże zainteresowanie wzbudza występ drużyny Afganistanu – pierwszy po przejęciu władzy przez talibów. W pierwszej serii meczów nie zabrakło niespodzianki, którą było zwycięstwo Szkocji nad Bangladeszem.  

Faworytami do złota są zawodnicy Indii. Nieco niżej bukmacherzy szacują szanse Anglii. Na kolejnych miejscach w gronie kandydatów do medali znajdują się: Indie Zachodnie, Australia i Nowa Zelandia.  

Finał zostanie rozegrany w 14 listopada, a mecze można oglądać też w Polsce. W yupptv.com za niecałe 25 euro.  

Krykietowa federacja (ICC) chce promować najkrótszą wersję jako podstawowy format krykieta. Dzięki temu poszerza się grono krajów, które uprawiają ten sport. W eliminacjach do mistrzostw świata uczestniczyło już ponad 80 krajów.  

Za skracanie meczów i uproszczenie zasad wzięli się też w rugby. Po "siódemkach", które zadomowiły się już na igrzyskach olimpijskich, w przyszłym roku zostanie rozegrany turniej "dwunastek". W nowej wersji gry mecze będą trwały dwa razy 15 minut. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA