Anglicy oburzeni oszustwem Polaków. Cała prawda wyszła na jaw przypadkiem

Ogromny skandal wybuchł w Wielkiej Brytanii po Maratonie Londyńskim. Przyczyniła się do tego dwójka Polaków, którzy dopuścili się oszustwa.

Maraton Londyński to jeden z największych maratonów na świecie, który należy do World Marathon Majors. W tegorocznej edycji wzięło udział około 40 tysięcy osób. Większość z nich (ok. 30 tys.) to zawodnicy, którzy mieli możliwość zakupienia pakietów pozwalających na udział dzięki losowaniu. Trzeba mieć, więc ogromne szczęście, aby dostąpić zaszczytu udział w tych zawodach. 

Zobacz wideo Polscy siatkarze mają swojego Kozamernika. "Wzorowałem się na nim"

Polacy oskarżeni o oszustwo na Maratonie Londyńskim. Anglicy oburzeni

Temu szczęściu postanowiła pomóc dwójka Polaków, którzy zdecydowali się nieco obejść przepisy. Jak poinformował portal Biegowe.pl, pewna Polka kupiła pakiet o numerze 11250, z którym miała wystąpić w maratonie. Problem jednak w tym, że z tym samym numerem wystąpił towarzyszący jej mężczyzna. Cała sprawa być może nie wyszłaby na jaw, gdyby biegacze z Polski nie biegli obok siebie.

Zbieżność numerów zauważył jeden z internautów na Twitterze, który udostępnił zdjęcie, na którym widać dwie osoby z takim samym numerem. Sprawą zajęli się już organizatorzy maratonu, którzy prawdopodobnie nałożą na Polkę bardzo długi zakaz występów w londyńskim biegu. Ostatecznie zajęła ona 26 979. miejsce z czasem 4:40:58. 

"To naprawdę kiepskie. Zbyt wielu ludzi myśli, że mogą robić to, co chcą, nie bacząc na zasady. Na miejsce w maratonie czekałem lata, ani razu nie rozważałem fałszerstwa", "Rozumiem, że ukończenie maratonu to duże osiągnięcie, ale zrobienie tego w taki sposób nie jest właściwe. Mogli wziąć udział w wirtualnym biegu, też dostaliby medal" - to tylko niektóre z komentarzy oburzonych Anglików.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.