Jest reakcja Ministerstwa Sportu na publikację Sport.pl. Gliński zarządził kontrolę

Ponad tydzień temu poprosiliśmy Ministerstwo Sportu o komentarz do afery w Polskim Związku Judo. W końcu jest reakcja ministerstwa, które zapowiada kontrolę w związku.

Afera w Polskim Związku Judo. Były kandydat na prezes Krzysztof Wiłkomirski ujawnił w rozmowie ze Sport.pl kulisy ostatnich wyborów. Wiłkomirski opowiadał m.in. o fikcyjnych klubach, które nie prowadzą szkolenia judo, a popierały prezesa Jacka Zawadkę i dotychczasowy zarząd, manipulacjach wyborczych i o propozycji stosowania wykrywacza kłamstw.

Prezes Zawadka w rozmowie ze Sport.pl odpierał zarzuty. - Ten obrzydliwy hejt, kłamstwa i manipulacje, jakie wylały się przed wyborami zarówno na mnie, jak i na zarząd oraz sztab szkoleniowy, nie mogą się więcej powtórzyć - zapewniał Zawadka.

Zobacz wideo Ile zarabiają paraolimpijczycy? Rażąca dysproporcja. "Nie mówię tego, żeby narzekać" [Studio Biznes]

W sprawie afery dotyczącej wyborów w Polskim Związku Judo wysłaliśmy pytania do Ministerstwa Sportu. Na odpowiedź czekaliśmy od 8 września. W czwartek wieczorem ministerstwo przesłało nam komentarz.

Ministerstwo reaguje

- W związku z publikacją prasową i wypowiedziami p. Krzysztofa Wiłkomirskiego dotyczącymi przeprowadzania wyborów w Polskim Związku Judo Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu (MKDNiS) zwróciło się do Polskiego Związku Judo (PZJudo) o wyjaśnienia w tej sprawie i przekazanie stosownych dokumentów - czytamy w odpowiedzi.

- MKDNiS poprosiło m.in. o przekazanie wykazu oraz kopii uchwał Zarządu PZJudo stanowiących podstawę przyjęcia klubów sportowych w poczet związku od 1 stycznia 2021 r., przekazanie kopii aktualnie obowiązujących w PZJudo przepisów określających zasady przyznawania licencji klubom sportowym, a także o złożenie szczegółowych pisemnych wyjaśnień dotyczących sposobu weryfikacji statusu nowo przyjętych klubów jako członków zwyczajnych PZJudo - dodano.

Tuż po igrzyskach w Tokio zawodnicy kadry narodowej, w tym olimpijczycy wystosowali list otwarty do prezesa Polskiego Związku Judo Jacka Zawadki. Krytykowali w nim ostatnią kadencję prezesa i apelowali o zaprzestanie ubiegania się o reelekcję. Bezskutecznie - Zawadka został dwa tygodnie temu wybrany na kolejną kadencję. - Nie wiem, czy tak powinno być, że ministerstwo traktuje to jak wewnętrzną sprawę związku, bo na końcu to pieniądze z ministerstwa idą na olimpijczyków i zawodników kadr narodowych. Jeśli cała reprezentacja olimpijska podpisała się pod listem, w którym jasno deklaruje i popiera to argumentami, że nie wyobraża sobie dalszej współpracy z obecnym zarządem i głównym trenerem kadry, to nie powinno to pozostać bez reakcji - przekonywał Wiłkomirski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.