Rosjanie grzmią po usunięciu flagi na MŚ w warcabach. "Polityczna prowokacja". Żądają wyjaśnień

Rosjanie żądają wyjaśnień od Międzynarodowej Federacji Warcabów. Chodzi o sytuację z meczu Tamary Tansykkużyny z Natalią Sadowską. Podczas meczu organizatorzy usunęli flagi Rosji ze stolika.

Natalia Sadowska walczy w Warszawie o mistrzostwo świata w warcabach. Jej rywalką jest Rosjanka, Tamara Tansykkużyna. We wtorek doszło do niecodziennej i niezręcznej sytuacji. Na stoliku, obok Tansykkużyny, stała flaga Rosji. Widniała ona również na boku stołu obok nazwiska zawodniczki. W pewnym momencie obie flagi zostały usunięte przez organizatorów. Stało się tak na polecenie Witolda Bańki, szefa Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).

Zobacz wideo Krzysztof Włodarczyk wyszedł z aresztu. "To było wzruszające spotkanie"

Rosjanie żądają wyjaśnień w sprawie usuniętej flagi. "Niedopuszczalne"

Cała sytuacja oczywiście spotkała się z reakcją Rosjan. Tamtejsza federacja warcabów żąda teraz wyjaśnień. – Rosyjska Federacja Warcabów traktuje działania organizatorów jako niedopuszczalne, nieetyczne i zasługujące na potępienie. Strona rosyjska zwróciła się do Międzynarodowej Federacji Warcabów  zbadanie incydentu nałożenie sankcji na osoby za niego odpowiedzialne – czytamy na stronie rt.com. Ponadto, federacja uważa, że cała sytuacja miała wpływ na przebieg rozgrywki. Rosjanka miała stracić cenny czas, co doprowadziło do jej porażki w czwartej rundzie.

WADA potwierdziła, że nakazała usunięcie rosyjskiej flagi na podstawie orzeczenia Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, który zakazał używania rosyjskich symboli narodowych na najważniejszych imprezach sportowych na okres dwóch lat. Podkreślono jednak, że nie wymagano usunięcia flag w trakcie meczu.

Polacy przepraszają, Rosjanie oburzeni. "Polityczna prowokacja"

Jacek Pawlicki (prezes Admirała PC BEST Szczecin, gra tam Natalia Sadowska), który usunął rosyjską flagę ze stolika, przeprosił później za całe zamieszanie. Przyznał, że polecenie Światowej Agencji Antydopingowej można było wykonać inaczej. – Istnieje sytuacja na planszy, która nazywa się "zugzwang". Oznacza to, że nie można zrobić dobrego posunięcia. To stało się we wtorek. Może powinniśmy byli wyłączyć wtedy kamery. Nie pomyśleliśmy o tym. Byliśmy pod presją i obawialiśmy się. Jestem pewien, że wielu Rosjan jest zdenerwowanych i jest mi naprawdę przykro. Nie mieliśmy złych intencji – przekonuje Pawlicki, cytowany przez rt.com.

Sprawa dotarła też do polityków. Deputowany rosyjskiej Dumy, Dmitrij Swiszczew, nazwał całe zdarzenie "polityczną prowokacją". – Niestety, to stało się schematem. Wszystko, co dzieje się teraz w sporcie, jest prowokacją – mówi polityk cytowany przez rt.com.

W geście solidarności z Rosjanką Natalia Sadowska również gra bez polskiej flagi na stoliku. Aktualnie Polka prowadzi z Rosjanką 39:33. Gra toczy się do 55 zdobytych punktów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.