Ponad tydzień temu odbyło się posiedzenie sejmowej komisji sportu. Prezes Polskiej Federacji Fitness, Tomasz Napiórkowski, proponował rozwiązania, które miały pozwolić siłowniom i klubom fitness na działalność w rygorze sanitarnym na dwa tygodnie, począwszy od 11 marca. Zasugerował także, aby siłownie i kluby były dostępne dla ozdrowieńców i osób zaszczepionych, a zajęcia mogłyby odbywać się w grupach.
Stanowisko rządu jednak się nie zmieniło. W środę minister zdrowia, Adam Niedzielski, poinformował, że siłownie i kluby fitness nadal pozostaną zamknięte. Wynika to m.in. z obaw, że ćwiczący przebywają blisko siebie przez około godzinę i nie będą się stosować do zaleceń.
Stoki nadal otwarte
Otwarte pozostaną za to stoki narciarskie, mimo ogromnych kolejek do wyciągów, w których tłoczyli się ludzie. W międzyczasie zmieniła się jednak pogoda. Jest coraz cieplej, przez co jest mniej chętnych do wyjazdu na narty.
Koronawirus mocno uderzył w województwo warmińsko-mazurskie. W tej części kraju postanowiono zamknąć obiekty sportowe, takie jak korty tenisowe i baseny.
Wprowadzenie obostrzeń wiąże się z dużym wzrostem zachorowań. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o ponad 12 tysiącach nowych przypadków. To najwięcej od 6 stycznia.