W 2020 roku rynek książek sportowych miał mieć dość prosty harmonogram działań - mistrzostwa Europy i igrzyska olimpijskie zazwyczaj sprawiają, że większość publikacji jest z góry zaplanowana i ustalona właśnie niedługo przed takimi wielkimi imprezami. Jednak epidemia koronawirusa sprawiła, że wiele z nich trzeba było przełożyć lub wręcz odwołać, co sprawiło, że ten okres stał się ogromnym utrapieniem dla wydawców, autorów, a także czytelników.
Wydawnictwa straciły wiele planów, autorzy pomysłów, a czytelnicy pozycji, które zostały odłożone lub z nich zrezygnowano, choć i tak trzeba przyznać, że to środowisko poradziło sobie z sytuacją nieźle. Poziom większości książek sprawiał bowiem, że czytelnicy mogli się tylko szeroko uśmiechnąć.
Ale gdyby w plebiscycie istniała kategoria "wydarzenie roku" lub "najbardziej medialna książka", pewnie zostałaby nią książka, której jakości mocno zabrakło. To biografia "W grze" autorstwa Jerzego Brzęczka i Małgorzaty Domagalik. Ale jedno trzeba jej oddać: pomimo że w treści nad ciekawymi fragmentami o życiu byłego już trenera reprezentacji Polski górują te subiektywnie oceniające środowisko wokół niego, sama pozycja stworzyła największą dyskusję nad książką sportową w Polsce od miesięcy. I to akurat pozytywny aspekt jej wydania. - Słyszę, że wszystko, co teraz się dzieje wokół mojej książki o Jerzym Brzęczku, jest marketingową ustawką. Nie jest. Jestem zdziwiona, że ta książka wzbudziła takie emocje. Z całym szacunkiem, ale to, jakie panowie macie oczekiwania wobec książek pisanych przez innych, tak naprawdę nie ma znaczenia. Piszcie panowie swoje wersje - mówiła dla Sport.pl Małgorzata Domagalik, z którą rozmawiał w październiku Paweł Wilkowicz.
Co najlepiej świadczy o poziomie wydanych w Polsce książek sportowych w 2020 roku? Wyniki plebiscytu "Sportowa Książka Roku", a w nich brak zwycięstwa chyba najbardziej wyjątkowego projektu ostatnich lat, czyli piątego już wydania "Kopalni - sztuki futbolu". Teksty napisane do niego były nominowane nawet do nagród Grand Press, a w głosowaniu czytelników oraz ekspertów walka okazała się na tyle wyrównana i trudna, że w tym roku pomimo nominacji statuetki nie udało się zdobyć.
A kto został wyróżniony? W kategorii polskich książek, w której głosowali czytelnicy, zwyciężyła publikacja historyczna - "Historia Ruchu Chorzów", a dokładniej tom dotyczący lat 1920-1929 opracowana przez Andrzeja Godoja, Piotra Kowalika i Damiana Sifczyka. Może urzekać sam sposób jej powstania - przyczyną decyzji o przygotowaniu historii chorzowskiego klubu w tomach było odkrycie niezwykłych zbiorów informacji o klubie w jednej z piwnic w Starachowicach. Tworzyła jedno wielkie archiwum, które natychmiast wykupiono i autorzy zajęli się przedstawieniem go kibicom w postaci książek. Już efekt przedstawiony w pierwszej z książek sprawia, że wybór wcale nie musi dziwić. Dzięki pozycji Ruchu Chorzów w piłkarskiej historii Polski opowieść staje się ciekawa dla każdego, a unikalne źródła sprawiają, że jest unikalna.
Spośród zagranicznych pozycji czytelnicy wybrali "Krew na rogach" Rolanda Lazenby'ego, czyli historię Chicago Bulls opowiedzianą przez autora wydanych kilka lat wcześniej książek o Michaelu Jordanie i Kobem Bryancie. Jej pojawienie się na rynku musiało być w pewnym stopniu powiązane z zainteresowaniem, jakie wywołał "The Last Dance", czyli serial Netflixa o ostatnim sezonie Jordana w drużynie. A jeśli czytelnicy zaufali Lazenby'emu, że ten zabierze ich w podobną podróż jak serial, to nie mogli być zawiedzeni. Cieszy, że w Polsce wydawnictwa nadal nie boją się sięgać po pozycje związane z koszykówką - to potwierdza także, że sam rynek książki sportowej ma się dobrze. Takie publikacje często mogłyby się wiązać z ryzykiem przestrzelenia z danym tytułem, a z roku na rok ryzyko jest coraz bardziej ograniczane. Zyskują czytelnicy, którzy dostają coraz więcej jakościowych biografii i książek opisujących poszczególne historie ze świata NBA i nie tylko.
Ustaliliśmy, że wśród wyróżnionych nie ma "Kopalni", ale zdecydowanie pojawia się jej dewiza opowiadania o świecie, kontekstach społecznych, historycznych i kulturowych za pomocą piłki nożnej. Taki zabieg przedstawiają książki wyróżnione w kategoriach "piłka nożna", czyli "Mecz to pretekst" Anity Werner i Michała Kołodziejczyka oraz "historii" - "Historia, nacjonalizm i tożsamość. Rzecz o piłce nożnej w Hiszpanii" Filipa Kubiaczyka.
Ta pierwsza to podróż po klubach, stadionach czy środowiskach kibicowskich z chęcią znalezienia tam tytułowego "pretekstu" do opowieści o społeczeństwach, wojnach, polityce czy kulturze w danym miejscu. Świetna praca reporterska dała tu świetny efekt w postaci książki, jakiej do tej pory polscy czytelnicy zazwyczaj doświadczali tylko w przypadku tłumaczeń pozycji z zagranicy lub ograniczonych do o wiele mniejszych publikacji reportaży prasowych, lub internetowych. Teraz nareszcie można się tym cieszyć bez ograniczeń, a spory sukces i pozytywne recenzje książki mogą sprawić, że to niejedyny moment w najbliższym czasie, gdy wydawnictwa odważniej spojrzą w kierunku tego typu wydawnictw. A to ważny krok dla naszego rynku książki sportowej, który pod tym względem był daleko za innymi krajami.
Natomiast o książce Kubiaczyka najlepiej opowiada sam autor. - W 2006 roku kiedy studiowałem w Hiszpanii i po raz pierwszy wyjechałem do mojej dzisiejszej drugiej ojczyzny, chodziłem na mecze Realu Saragossa w La Lidze. Zakochałem się zupełnie w hiszpańskiej piłce nożnej i zaczęła mi kiełkować myśl, żeby zająć się nią w książce. Od tego momentu za każdym razem, kiedy pojawiałem się na stadionie, działo się tam dużo. To sprawiało, że jeszcze bardziej chciałem to wszystko opisać, a doświadczyłem np. ataku rasistowskiego na Samuela Eto'o. Długo byłem też blisko FC Barcelony, gdzie zacząłem dostrzegać bliskość polityki, choćby we flagach, czy transparentach. Na takich elementach skupiłem się w mojej książce - mówił prof. dr. hab. Filip Kubiaczyk w audycji "Sport jest coolturalny" na antenie Radia Gol. Na uwagę zasługuje fakt, że książkę "Historia, nacjonalizm i tożsamość. Rzecz o piłce nożnej w Hiszpanii" wydało Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Takie publikacje często zostają przemilczane, bo fakt, że nie zajęło się nimi żadne z większych wydawnictw, sprawia, że te docierają do mniejszego grona czytelników. A w tym przypadku mamy do czynienia z pozycją, która na pewno na to nie zasłużyła i teraz, a także od momentu pojawienia się na rynku wywołała u odbiorców spory entuzjazm.
W kategorii książek górskich wygrała opowieść o tragediach polskiego himalaizmu - "Zaklętym w górski kamień" Krystyny Palmowskiej, a najlepszą biografią roku została ta napisana przez Tysona Fury'ego i zatytułowana "Bez maski". Obu nie powinno się pominąć, a na ich zwycięstwa na pewno wpłynęło to, jak bardzo ich tematyka elektryzuje polskich kibiców, więc pewnie i czytelników. Wielu z nich co roku śledzi wydarzenia na K2 czy Mount Everest, a także na galach bokserskich całego świata i z pewnością chciałaby poznać bliżej oblicza obu tych światów z bliska.
To już ósma zakończona edycja plebiscytu Sportowa Książka Roku i kolejna znów potwierdzająca nam, że polski rynek sportowych pozycji jest naprawdę silny, a czytelnicy potrafią doceniać wiele jego gałęzi - nie tylko najpopularniejsze pozycje sklepowe, a to bardzo ważne. Przez to rozwijają się możliwości wydawnictw, które nad wieloma książkami już nie muszą się zastanawiać nad inwestowaniem także w mniej mainstreamowe treści. Świetnym przykładem jest tu seria SQN Originals wydawnictwa Sine Qua Non, które w tegorocznym plebiscycie miało trzy książki w roli laureatów i mimo że były to książki z kategorii tych bardziej popularnych dla przeciętnego czytelnika, potrafiło wprowadzić do swojej działalności specjalną strefę, gdzie niekoniecznie za każdym razem musi się liczyć, czy dana książka okaże się hitem sprzedażowym, a bardziej wartościową pozycją, dzięki której zyskają uznanie kupujących.
2021 rok się zaczął, więc w zasadzie można to już powiedzieć: teraz trwa dziewiąta edycja plebiscytu Sportowa Książka Roku. Co prawda założyciel bloga i inicjatywy, Krzysztof Baranowski, sam zaangażował się mocno w tworzenie - dużej książki o Wieczystej Kraków i filmu na temat jej byłego zawodnika, Antoniego Kawuli, na którego realizację zbiera także środki, to jak nam mówi, już czeka na to, jakie publikacje będzie można nominować w grudniu. A już lista książek z pierwszego kwartału zapowiada, że zadanie dla głosujących ekspertów i czytelników nie będzie łatwe - powoli pojawiają się już książki tak świetnych autorów jak Jonathan Wilson czy James Montague, a wiele słychać już także o szóstej "Kopalni". (choć tu tradycyjnie nie wywieramy presji na autorach i puszczamy oko). Pozostaje tylko cieszyć się, że co roku rynek polskich książek sportowych z niszy, jaką stanowił jeszcze dziesięć lat temu, przeradza się w coraz ciekawsze i szerokie środowisko, co świetnie obrazuje sam plebiscyt.