Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Pod koniec października rząd ogłosił, że Polska - z powodu skali pandemii - znajduje się w strefie czerwonej, a co za tym idzie, zamknięto większość siłowni i klubów fitness. Większość, bo wciąż są kluby, które wykorzystywały lukę prawną i omijają zakaz (jak np. KSW Gym). Koronawirus nie daje spokoju Polakom (8 stycznia odnotowano niemal dziewięć tysięcy nowych zakażeń i aż 332 zgony). I nie zanosi się, że branża szybko powróci do życia.
- Z oficjalnych informacji przekazywanych przez rząd, otwarcie branży może nastąpić na przełomie marca i kwietnia. Ale i ten termin nie może być pewny - Radio Zet cytuje Polską Federację Fitness (PFF)
Przedstawiciele siłowni i branży fitness są wściekli, bo nie dość, że treningi poprawiają odporność, to badania wykazują, że gdy dana siłownia przestrzega zasad sanitarnych, to ryzyko zakażenia na siłowni jest względnie niskie.
PFF powstało, aby reprezentować całą branżę. Federacja już zapowiedziała, że szykuje się do pozwu zbiorowego. PFF domaga się zniesienia obostrzeń oraz wypłacenia odszkodowań za miesiące, w których kluby fitness i siłownie były zamknięte.