Borys Mańkowski pokonał Artura "Kornika" Sowińskiego na KSW 57. Zapaśnicza dominacja [WIDEO]

Borys Mańkowski jednogłośnie na punkty zwyciężył z Arturem "Kornikiem" Sowińskim, przedłużając serię zwycięstw do trzech.

Sędziowie byli jednomyślni. Borys Mańkowski nie dał większych szans Arturowi Sowińskiemu. Potrzebował do tego trzech rund, ale walkę miał pod kontrolą.

Zobacz wideo Narkun: Może jestem chudy, ale jak przypier***, to będzie grubo

Runda 1:

Middlekick Borysa Mańkowskiego. Po chwili niskie kopnięcie „Diabła Tasmańskiego”. Artur Sowiński rozpoczął spokojnie, wyprowadził wysokie kopnięcie, które łatwo przechwycił Mańkowski i sprowadził walkę do parteru. Szybkie przejście do dosiadu przez zawodnika z Poznania. „Kornik” odpowiadał z dołu krótkimi ciosami na żebra. Mańkowski próbował duszenia trójkątnego rękoma, Sowiński nic sobie z tego nie robił i nieustannie bił ciosy z dołu. Przejście do pozycji bocznej, doskonałe wyjście w wykonaniu zawodnika z Radzionkowa. Wpadł jednak w gilotynę, choć ta nie miała prawa wyjść, bo uchwyt nie był dopięty. Mańkowski ze świetnym kolanem! Sowiński stracił równowagę i padł na plecy, gdzie ponownie z góry znalazł się poznaniak. Krótkie ciosy i łokcie spadały na głowę „Kornika”. Pedalada z dołu w wykonaniu Sowińskiego, gdy Borys podniósł pozycję i wstał do stójki.

Runda 2:

Lewy prosty Sowińskiego, frontalne kopnięcie. Niskie kopnięcie Sowińskiego, po chwili akcja ponowiona dwukrotnie. Próba wysokiego kopnięcia „Kornika”, kolano. Próba zanurkowania po nogi w wykonaniu Mańkowskiego, jedynym jednak, co był sobie w stanie utorować był klincz pod siatką, gdzie aktywnie pracował kolanami i stompami na śródstopie. Doskonałym haczeniem, zdołał sprowadzić Sowińskiego. Natychmiast podchwycił głowę, traktując ją w późniejszym etapie kolanem. Walka powróciła do stójki, gdzie „Kornik” spróbował kolejnego wysokiego kopnięcia, a na zbliżenie się rywala, odpowiedział solidnym kolanem na tułów. Lowkick zawodnika z Radzionkowa, próby ciosów podbródkowych, choć przestrzelone. Chęć zaatakowania latającym kolanem w wykonaniu Sowińskiego. Dobry prawy cep Mańkowskiego. Lowkick zawodnika z Poznania, próba wysokiego kopnięcia. Sporo kopnięć w wykonaniu Artura, głównie niskich i co jakiś czas także wysokich. Próba ciosu kolanem w wykonaniu Sowińskiego, kolejne niskie kopnięcia. „Kornik” zamknięty na siatce, Mańkowski zainkasował doskonałego middlekicka od rywala. Obrotówka Artura, Borys zagonił ciosami oponenta na siatkę, gdzie złapał klincz, z którego nic nie zdążyło wyniknąć.

Runda 3:

Presja wywierana od początku przez Mańkowskiego, na próbę obrotowego kopnięcia celowanego w korpus rywala, Borys poszedł po sprowadzenie idealnie w tempo. Próba zajęcia pleców przez Mańkowskiego, krótkie ciosy. „Kornik” wykorzystując siatkę, starał się powrócić do stójki, lecz nieskutecznie, na skutek doskonałej kontroli w wykonaniu poznaniaka. Kolana na udo po stronie „Tasmańskiego Diabła”. Po ponad dwóch minutach Mańkowski zdołał położyć przeciwnika na ziemi, ciasno go kontrolując. Króciutkie łokcie po stronie Mańkowskiego, ciosy na tułów, bardzo aktywny zawodnik trenujący w Czerwonym Smoku. Borys nadal w bocznej, bardzo aktywnie pracował z góry.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, by jednogłośnie wskazać Borysa Mańkowskiego jako zwycięzcę walki.

Więcej informacji o sportach walki na portalu inthecage.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.