Totilas urodził się w 2000 roku w Holandii, a jego hodowcami byli Jan Schuil i Anna Visser. Koń odnosił sukcesy już na zawodach dla małych koni, ale prawdziwą sławę zdobył, gdy jego jeźdźcem został Edward Gal. - To pierwszy koń, który został gwiazdą popkultury. Najsłynniejszy i najdroższy koń ujeżdżeniowy na świecie. Urodzony, by wygrywać. Milionowy koń. Trzykrotny mistrz świata. Jego niemieccy właściciele zapłacili za niego 10 milionów euro - czytamy w niemieckiej gazecie "Bild".
W 2010 roku Gal wygrał z Totilasem trzy mistrzostwa świata (w klasyfikacji drużynowej i konkursach Grand Prix Special oraz Grand Prix Freestyle). Tego samego roku został kupiony przez Niemców Paula Schockemoehle i Kathrin Lisenhoff, ale potem już nigdy nie nawiązał do największych sukcesów sportowych. Zwierzęciu coraz bardziej dokuczały kontuzje, aż w grudniu 2020 roku zmarł przez kolkę. Totilas pozostawił za sobą co najmniej tysiąc źrebiąt.
- Musiałem chwilę odetchnąć, po tym co się stało. Totilas był operowany. I choć wstał po zabiegu, to ostatecznie nie udało się go uratować. Był w świetnej kondycji. Naet Ann Kathrin jeździła nim czasami - zdradził jej mąż, współwłaściciel konia. - Koń już od czasu przejścia na emeryturę czuł się bardzo dobrze. Codziennie chodził na padok, dużo stępował, czy to w ręku, czy to pod siodłem. 20 lat to zdecydowanie za wcześnie na odejście - oświadczył Gal.