Nieoficjalnie: Prezes Polskiego Związku Gimnastycznego podała się do dymisji [PATOGIMNASTYKA]

To informacja z dwóch źródeł, ale jeszcze nieoficjalna - podobno Barbara Stanisławiszyn zrezygnowała z funkcji prezesa Polskiego Związku Gimnastycznego. W październiku federacja została zawieszona w prawach członka Europejskiej Unii Gimnastycznej. O powodach i o innych, niestety licznych, patologiach polskiej gimnastyki pisaliśmy na Sport.pl w cyklu "Patogimnastyka".

Stanisławiszyn wkrótce skończyłaby drugą kadencję na stanowisku prezesa PZG. Wybory nowych władz planowano na marzec 2021 roku. Ale wobec coraz trudniejszej sytuacji polskiej gimnastyki, rosnąca w siłę opozycja nie chciała czekać do wiosny.

Zobacz wideo "Jak zobaczyłem twarz Kloppa, zrobiło mi się smutno" [SEKCJA PIŁKARSKA #74]

"Najleoiej usunąć wszystkich i wybrać nowe władze"

Z informacji Sport.pl wynika, że w czwartek Stanisławiszyn gościła w Ministerstwie Sportu. Wcześniej zarzuty wobec niej i kierowanego przez nią związku w resorcie przedstawiła opozycja. W środowisku już od jakiegoś czasu zbierane są podpisy pod wnioskiem o zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Delegatów. W założeniu miałoby odwołać prezes PZG i zarząd główny.

Taki krok w niedawnej rozmowie ze Sport.pl zapowiadał Leszek Blanik. - Pewne ruchy się rozpoczęły, jest grupa ludzi bardzo zmęczonych i rozczarowanych tym, co się dzieje. To ludzie z gimnastyki sportowej, z artystycznej, z akrobatyki, z trampoliny - ze wszystkich stron. Rozmawiamy o różnych scenariuszach. Moim zdaniem najlepiej byłoby zwołać nadzwyczajne walne i usunąć wszystkich z zarządu oraz wybrać nowe władze. Myślę, że zarówno ministerstwo sportu, jak i europejska federacja przychylnie by spojrzały na nowe władze PZG. Przecież wizerunkowo dla Polski zawieszenie w europejskich strukturach jest wstydem - mówił były mistrz olimpijski, świata i Europy w gimnastyce sportowej oraz były trener męskiej kadry.

List z zarzutami do władz PZG znalazł się na stronie PZG

Co ciekawe, o akcji opozycji 27 listopada poinformował PZG na swojej oficjalnej stronie internetowej. Opublikowanie na stronie PZG listu punktującego błędy i działania na szkodę związku tak prezes Stanisławiszyn, jak zarządu, pokazuje, że federacja jest wewnętrznie bardzo podzielona.

Stanisławiszyn jest najmocniej krytykowana za zadłużenie PZG. W 2017 roku bez konsultacji z zarządem podpisała z Europejską Unią Gimnastyczną umowę na organizację w Polsce mistrzostw Europy w gimnastyce sportowej w 2019 roku. Następnie, znów jednoosobowo, zdecydowała o przyjęciu od europejskiej centrali pożyczki na tę imprezę. Ze 170 tysięcy euro PZG spłacił tylko 10 tysięcy. I właśnie za to nasz związek został zawieszony. W konsekwencji w tegorocznych ME nie mogli wystartować polscy gimnastycy.

 Kwestie długów i zawieszenia to jeden z wielu problemów polskiej gimnastyki. O wszystkich piszemy w cyklu "PATOGIMNASTYKA".

Więcej o:
Copyright © Agora SA