Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Markus Paul we wtorek poczuł się gorzej i został zabrany przez pogotowie z ośrodka treningowego Dallas Cowboys. W czwartek klub poinformował o jego śmierci i podał, że dokładne przyczyny zgonu nie są jeszcze znane.
Paul spędzał w Dallas Cowboys trzeci sezon w roli trenera od przygotowania fizycznego. Wcześniej pracował w New Orleans Saints, New England Patriots, New York Jets i przez aż 12 lat w New York Giants. To w tym klubie trzykrotnie wygrywał Super Bowl, dwukrotnie triumfował z New England Patriots.
Paul był wcześniej zawodnikiem Chicago Bears (1989-93) i Tampa Bay Buccaneers (1993). Przez pięć lat rozegrał 71 meczów. - Strata członka rodziny jest tragedią, a Paul był przez nas kochany i ceniony właśnie jak krewny. Miał on doskonały wpływ na nasz sztab szkoleniowy - powiedział właściciel Dallas Cowboys, Jerry Jones.
Wtorkowy trening Dallas Cowboys został odwołany. Zespół trenował w środę, dzień przed meczem z Washington, który przypadł na amerykańskie Święto Dziękczynienia. - Paul był naszym liderem. Zyskał szacunek i posłuch w zespole, ponieważ bardzo się o niego troszczył i potrafił rozmawiać z zawodnikami zarówno na tematy związane z naszym zawodem, ale też prywatne - powiedział trener Dallas Cowboys Mike McCarthy.
- Śmieć Paula jest wielką stratą nie tylko dla tych, którzy go znali, ale też dla całej społeczności NFL. Był on świetnym zawodnikiem z naszych wspólnych czasów gry w Chicago Bears i doskonałym przyjacielem przez kolejne lata. Był po prostu dobrym człowiekiem, za którym będziemy bardzo tęsknili - powiedział trener drużyny Washington Ron Rivera.
NFL to najbogatsza liga świata, a Dallas Cowboys jest uważane za najbardziej wartościowy zespół na globie.