Na ulicach Warszawy pojawiły się w piątek tysiące protestujących ludzi, którzy nie zgadzają się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Niestety, marsze próbowali robić pseudokibice, o czym poinformowała policja. - Oni chcieli się tylko napie****lać. Jest strach, ale idziemy dalej. Nie ma wyjścia - mówił jeden ze wzburzonych protestujących na antenie TVN24.
- Policjanci podjęli zdecydowane działania wobec grup pseudokibiców, którzy zagrażali bezpieczeństwu innych osób, a także używali pirotechniki. Działania są prowadzone w rejonie Wisłostrady i ul. Karowej. Są pierwsze zatrzymania - informuje Polska Policja.
- Na Placu Zamkowym wśród zebranych ludzi pojawiły się grupki osób ze środowisk pseudokibicowskich. Dążono do konfrontacji. Na miejscu działania natychmiast podjęli policjanci prewencji skutecznie to uniemożliwiając - informuje oficjalny profil polskiej Policji.
- Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób.
- Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób - informuje oficjalne konto warszawskiej policji.