43-letnia kobieta nazywa siebie "grubą aktywistką" lub "fathlete". Uważana jest za najcięższą kobietę świata, która kiedykolwiek brała udział w maratonie. Chastain walczy o ocieplenie wizerunku osób, które mają problemy z nadwagą. Amerykanka chce, aby osoby otyłe były akceptowane w społeczeństwie i żeby mogły startować w zawodach tak samo, jak inni szczuplejsi zawodnicy czy też zawodniczki.
Głównym celem Chastain jest wzięcie udziału w zawodach triathlonowych Ironwoman. Składają się one z trzech konkurencji: pływania (3,86 km), jazdy na rowerze (180,2 km) oraz przebiegnięcia maratonu (42,195 km). 43-letnia kobieta dąży do tego, aby sprostać temu wyzwaniu w obecnym sezonie. Nie liczy się dla niej czas, jaki osiągnie, ale tylko to, aby ukończyć kobiecego Ironmana.
Pod filmem z otyłą biegaczką można znaleźć wiele komentarzy. Niektórzy uważają, że zachowanie Amerykanki z Los Angeles jest godne pochwały, ponieważ zachęca swoich otyłych rodaków do uprawiania sportu. Natomiast inni oskarżają ją o przedstawianie całkowicie błędnego obrazu otyłości, która uważana jest za chorobę odżywczą i metaboliczną. Ryzyko problemów zdrowotnych jest zwiększone. Według Chastain otyłość nie ma wpływu na zdrowie ani zdolności sportowe.
43-latka twierdzi, że przygotowuje się do Ironmana, trenując od 3 do 5 godzin dziennie. Jednak osiągane przez nią wyniki wskazują zupełnie co innego. "Twój najlepszy czas na 5000 metrów jest słabszy niż 80-letniej kobiety", "Zrobiła maraton, ponieważ wzięła udział w imprezie, w której nie było limitu czasu", "Zajęło to cztery godziny dłużej niż 77-letniej kobiecie biorącej udział w tych samych zawodach" - to tylko niektóre z mocnych komentarzy, cytowanych przez portal blick.ch.
To jednak nie wszystko, ponieważ zdaniem internautów Chastain zbierała darowizny po kilka tysięcy dolarów, które nie zostały przeznaczone na promowanie jej strony internetowej "GoFundMe", a poszły na jej prywatną pensję. Dowodem na to mają być zaledwie trzy krótki wywiady o niskiej jakości promujące aktywny tryb życia, a wcześniej certyfikowany trener zdrowia obiecywał, że zostanie zrealizowanych co najmniej 15 rozmów z "ważnymi kobietami". które mają wiele do powiedzenia w tej sprawie.