Arnold Schwarzenegger był o krok od śmierci. "Chirurg natychmiast zareagował"

Arnold Schwarzenegger był o krok od śmierci. Austriacko-amerykański celebryta w rozmowie ze studentami opowiedział o operacji z 2018 roku. - Gdyby nie to, że chirurg natychmiast zareagował i otworzył mostek, a następnie wykonał operację na otwartym sercu, to bym umarł - wyjawił Arnold.

72-letni Arnold Schwarzenegger to jedna z najpopularniejszych gwiazd popkultury. Zaczynał karierę jako kulturysta, a potem oddał się aktorstwu. Grał w takich filmach, jak m.in:  "Terminator", "Predator", "Batman i Robin", czy "W 80 dni dookoła świata". Sławę zdobywał również jako gubernator Kalifornii w latach 2003-11. Jak się okazuje, niewiele brakowało, a już od dwóch lat mogłoby go już nie być.

Zobacz wideo Arnold Schwarzenegger zadziwił swoim filmikiem. Stallone pod wrażeniem [WIDEO]

Austriacko-amerykański celebryta podczas pandemii koronawirusa prowadził zajęcia z studentami, podczas których wrócił myślami do 2018 roku. Wtedy Schwarzenegger trafił do szpitala na zabieg wymienienia zastawki w sercu. Zabieg się nie udał, więc aktor musiał przejść operację na otwartym sercu. Trwała ona kilkanaście godzin.

Arnold Schwarzenegger: Chciałem wam opowiedzieć o operacji serca

- Z powodu pandemii poznajecie świat pełen przeszkód, więc chciałem wam przekazać, że nawet jak odniesiecie sukces, to zawsze mogą się pojawić przeszkody. Ale możemy je pokonać. Europejczycy nie lubią zbyt często mówić o kwestiach medycznych, chronią ich, jakby były tajemnicami państwowymi. Może to oznaka, że jestem w pełni zamerykanizowany, bo chciałem wam opowiedzieć o operacji mojego serca, którą przeszedłem na cztery miesiące przed z grą w filmie "Terminator". (...) Lekarze powiedzieli mi, że muszą się przebić przez ścianę serca, ale wówczas nieoczekiwanie wystąpiło wewnętrzne krwawienie. Gdyby nie to, że chirurg natychmiast zareagował i otworzył mostek, a następnie wykonał operację na otwartym sercu, to bym umarł - wyjawił Arnold, cytowany przez portal au.lifestyle.yahoo.com.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Agora SA