"Jego plakat wisiał u mnie na ścianie" - Pudzianowski żegna zmarłego idola

- W latach 90. pojawiły się pierwsze polskie odżywki. Na blaszanej zielonej puszcze widniał wtedy wizerunek mistrza. Ikona kulturystyki w Polsce - tak Mariusz Pudzianowski wspomina zmarłego Mirosława Daszkiewicza.

We wtorek dowiedzieliśmy się o śmierci Mirosława Daszkiewicza. Legenda polskiej kulturystyki zmarła w wieku 60 lat. O śmierci poinformowało centrum fitness "Arena Żagań". Tam kulturysta prowadził znaną w Żaganiu siłownię. Informacje te potwierdziili Artur Niezgoda oraz żona Daszkiewicza. Kulturysta ma na swoim koncie wiele sportowych sukcesów. Daszkiewicz jest pierwszym Polakiem, który zdobył tytuł Mistera Uniwersum w kulturystyce. Jest też mistrzem Europy z 1989 roku, mistrzem świata Międzynarodowej Federacji Kulturystyki i Fitnessu amatorów w kategorii do 90 kg w Katowicach oraz wielokrotnym mistrzem Polski. Mężczyzna przez lata zmagał się z chorobą. 

"Jego plakaty wisiały na ścianie, lata 90-te moje początki na siłowni"

- W latach 90 tych pojawiły się pierwsze polskie odżywki. Na blaszanej zielonej puszcze widniał wtedy wizerunek mistrza. Ikona kulturystyki w Polsce. Słynny kulturysta z Żagania miał 60 lat. Żegnaj mistrzu! Jego plakaty wisiały na ścianie, lata 90-te moje początki na siłowni - napisał na facebooku 42-letni Mariusz Pudzianowski, niegdyś najsilniejszy człowiek świata, a teraz zawodnik MMA

Od debiutu Pudzianowskiego w MMA minęło już dziesięć lat. I wszystko wskazuje, że jego przygoda w klatce już niedługo się zakończy. Choć 42-latek pokonał kilka miesięcy temu Erko Juna, to nie może być zadowolony ze swojej postawy. Zawalczył słabo i trudno teraz będzie mu dobrać odpowiedniego rywala. Ci, którzy należą do czołówki polskiej wag ciężkiej, będą dla Pudziana za mocni. Z kolei klasyczny freak [tak w MMA określa się walczących celebrytów] może okazać się zbyt łatwym wyzwaniem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.