Australijskie NBC News donosi, że Rowan Baxter napełnił baniak benzyną na jednej ze stacji benzynowych, a później (około 8.30 rano) wylał go w jadącym samochodzie i podpalił. Auto natychmiast eksplodowało. Poparzonej żonie udało się wysiąść z samochodu, podobnie jak Baxterowi, ale mężczyzna natychmiast zadał sobie kilka na ciosów nożem i zmarł.
Hannah Baxtex mimo wielkich poparzeń próbowała wraz z sąsiadem gasić samochód, w którym znajdowały się jej dzieci. Krzyczała wówczas: "oblał nas benzyną". Niestety, jej dzieci nie udało się uratować, a kobieta zmarła w szpitalu. - Widziałem wiele okropnych scen i to jest najgorsze” - powiedział australijskiej prasie - Mark Thompson, szef policji. Do zdarzenia doszło w jednej z dzielnic willowych.
Rowan Baxter i jego żona byli w trakcie separacji. Nie mogli także dojść do porozumienia w sprawie opieki nad dziećmi.
Na sprawę zareagował także Scott Morrison, premier Australii. - Katastrofalne wieści. Moje serce spoczywa razem z rodzinami i całej społeczności, które przeżywają ten tragiczny moment - przekazał.