W ostatnim tygodniu Denis Urubko przebywał sam na Broad Peaku (8051 m n.p.m.). Jego górscy partnerzy Lotta Hintsa i Don Bowie opuścili główną bazę i udali się śmigłowcem do Skardu. - Został sam, ale jest doświadczony, obeznany w tym terenie, był już na siedmiu tysiącach metrów, więc powinno mu się udać. Jedynie pogoda może go zatrzymać - mówił kilka dni temu Krzysztof Wielicki. Legendarny polski himalaista miał rację, bo to właśnie warunki atmosferyczne powstrzymały Urubkę.
- Lawina zwiozła mnie 100 metrów. Odpadłem 50 metrów z zerwaną poręczówką, na szczęście nie do szczeliny - relacjonował Rosjanin na swoim facebooku. Tym samym - wg informacji portalu wspinanie.pl - Urubko zakończył próbę ataku szczytowego na Broad Peak i jest już bezpieczny w bazie.
Bielecki: "Chcę być starym a nie dobrym himalaistą" [WIDEO]
W 2013 roku polska zimowa wyprawa zdobyła Broad Peak. Zespół w składzie Tomasz Kowalski, Adam Bielecki, Artur Małek i Maciej Berbeka stanął na szycie 5 marca. Było to pierwsze zimowe wejście na ten szczyt. Wyprawa zakończyła się wówczas tragicznie dla Berbeki i Kowalskiego, którzy zginęli podczas zejścia. Urubko tego wejścia jednak nie uznaje, bo jego zdaniem zima w górach zaczyna się pierwszego grudnia, a kończy ostatniego dnia lutego. - No cóż, ten typ tak ma - mówi Wielcki o Urubce, któremu zostały dwa tygodnie na dokonanie ataku szczytowego.