Premier Rosji komentuje decyzję WADA: "To kontynuacja antyrosyjskiej histerii"

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) zabrała Rosji na cztery lata prawo startu pod własną flagą we wszystkich imprezach rangi mistrzostw świata. - To kontynuacja antyrosyjskiej histerii, która przybrała już chroniczną formę - twierdzi premier Dmitrij Miedwiediew.

Komitet Wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej jednogłośnie przyjął zalecenia CRC (komisji ds. przestrzegania Światowego Kodeksu Antydopingowego). Przez cztery lata Rosja będzie pozbawiona prawa do organizowania mistrzostw świata i składania wniosków o ich organizację, a rosyjscy sportowcy nie będą mogli rywalizować na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata pod państwową flagą. - Kara jest wiadomością przesłaną tym, którzy próbują oszukać system - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Craig Reedie, prezes WADA. - Decyzja jest realizacją jednego z głównych celów organizacji - chronienia uczciwych sportowców - dodał Witold Bańka, były minister sportu i turystyki w Polsce, który od stycznia przejmie obowiązki Reediego.

Premier Miedwiediew: "To kontynuacja antyrosyjskiej histerii"

W poniedziałek premier Dmitrij Miedwiediew spotkał się z wicepremierami rosyjskiego rządu. Mówił również o decyzji WADA. - Rosyjskie organizacje, które za to odpowiadają i które mają do tego odpowiednie kompetencje, powinny przemyśleć kwestię apelacji od tego rodzaju decyzji – powiedział premier Rosji. - To, że wszystkie te decyzje powtarzają się, często w odniesieniu do sportowców, którzy i tak zostali już ukarani, może świadczyć o tym, że jest to kontynuacja antyrosyjskiej histerii, którą i tak przybrała już chroniczną formę - dodał.

Bukowiecki o odżywkach, przez które stracił medal:

Zobacz wideo

Jednocześnie Miedwiediew stwierdził: "Nie można zaprzeczyć, że w rosyjskim sporcie istnieją na razie problemy z dopingiem".

Szef Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA) Jurij Ganus zapowiedział, że zgodnie z sugestią premiera 19 grudnia rada nadzorcza zarządzanej przez niego organizacji podejmie decyzję o apelacji. Jego zdaniem apelacja nie ma perspektyw. W ciągu 21 dni Rosjanie mogą jednak odwołać się od decyzji WADA do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). 

Więcej o:
Copyright © Agora SA