Poon Ching-chiu zasłabł podczas popołudniowego środowego treningu. Osoby przebywające z nim w Instytucie Sportu w Hongkongu błyskawicznie zareagowały na sytuację, wzywając pomoc. Snookerzysta został przewieziony do szpitala, ale lekarze nie zdołali go uratować. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci 18-latka.
Śmierć młodego zawodnika potwierdzili już przedstawiciele wspomnianego Instytutu. - Jesteśmy głęboko zszokowani i zasmuceni śmiercią Poona Ching-chiu. Był obiecującym młodym sportowcem. Jego odejście jest wielką stratą dla całego świata snookera. Instytut Sportu składa najgłębsze kondolencje rodzinie oraz przyjaciołom Poona i zapewnia, że jest gotowy do wszelkiego wsparcia w tym trudnym czasie - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Ching-chiu zawodowym snookerzystą był od czerwca bieżącego roku. Wcześniej znajdował się w czołówce zawodników poniżej 21 lat.