Igrzyska i mundial bez Rosjan?! Dostali ultimatum. Mogą zostać wykluczeni ze świata sportu

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) dała Rosjanom trzy tygodnie na wyjaśnienie, dlaczego z bazy danych moskiewskiego laboratorium wykasowano niektóre przypadki dopingu. Nowe sankcje na rosyjski sport są bardzo prawdopodobne, pisze "New York Times".

Minister sportu Witold Bańka w "Wilkowicz Sam na Sam"

Zobacz wideo

Wydanie oryginału bazy danych o testach antydopingowych w moskiewskim laboratorium było najważniejszym warunkiem uchylenia części kar nałożonych na Rosję po wielkim skandalu dopingowym dotyczącym lat 2012-2015. Kopię tej bazy danych wykradł przed ucieczką z Rosji były szef moskiewskiego laboratorium, Grigorij Rodczenkow. Ale żeby kary wymierzone za przypadki dopingu wykryte dzięki tej kopii bazy danych miały większe szanse obronić się przed sądem, WADA potrzebowała oryginału. Rosjanie zwlekali z jego wydaniem, ale zrobili to na początku 2019 roku. I okazało się, że są rozbieżności między danymi z kopii a oryginałem. Wiele wskazuje na to, że ktoś próbował manipulować danymi z bazy, a to postawiłoby pod znakiem zapytania sens odwilży w relacjach Rosji ze sportowym światem, do jakiej doszło po igrzyskach w Pjongczangu. Tam Rosja nie mogła wystawić sportowców pod flagą państwową, ale kara dobiegła końca razem z zakończeniem koreańskiej olimpiady.   

Teraz, na 10 miesięcy przed igrzyskami w Tokio, wybucha kolejna afera. I ona może teoretycznie doprowadzić do jeszcze poważniejszych sankcji niż poprzednia. Ponieważ w międzyczasie zmieniły się przepisy: jeśli WADA uzna, że Rosja nie stosuje się do kodeksu antydopingowego, to federacje poszczególnych sportów nie będą już miały takiej jak wcześniej swobody decydowania, czy zawieszać Rosję, czy nie (zawiesiła ją np. międzynarodowa federacja lekkoatletyki, ale wiele innych federacji  - nie). Najpierw jednak WADA chce usłyszeć jakieś wyjaśnienia od Rosji w sprawie zmian w bazie. Dała na to Rosjanom trzy tygodnie. Jeśli wyjaśnienia nie okażą się wystarczające, WADA może wykluczyć rosyjskich sportowców z największych sportowych imprez, wliczając w to m.in. igrzyska olimpijskie w Tokio, piłkarskie czy lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Być może nie będzie już nawet możliwa powtórka sytuacji z Pjongczangu, gdy Rosjanie startowali, ale jako Olimpijczycy z Rosji, bez rosyjskiego hymnu i pod flagą MKOL-u, po wcześniejszej selekcji zawodników na podstawie historii ich testów antydopingowych. Obecna afera może się skończyć całkowitym wykluczeniem. 

Rosyjscy lekkoatleci nie wystąpią na mistrzostwach świata?

Relacje Rosjan ze światowymi władzami analizował w swoim tekście Paweł Wilkowicz, podkreślając, że nadchodzący tydzień będzie gorący dla rosyjskiego sportu. W poniedziałek spotkały się nie tylko władze WADA w Tokio, lecz także władze światowej lekkoatletyki w Katarze. Podczas tego drugiego spotkania, na cztery dni przed mistrzostwami świata, ma się odbyć kolejne głosowanie nad przywróceniem Rosji w prawach członka IAAF. Czyli m.in. nad przywróceniem Rosji prawa do wystawiania swoich reprezentantów w międzynarodowych zawodach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.