Michał Białoński: Pysz pokrzyżował plany

Michał Białoński: Pysz pokrzyżował plany

Kto jak kto, ale zarządcy polskiego hokeja powinni wierzyć w reprezentację Wiktora Pysza, a nie szukać jego następcy jeszcze w trakcie mistrzostw. To prezes PZHL Zenon Hajduga wylansował go dwa lata temu na stanowisko selekcjonera, ale na trzy tygodnie przed turniejem w Grenoble Hajduga mówił, że planuje awans do grupy A, ale nie teraz tylko za dwa lata. Władze związku zatrudniają czeskiego szkoleniowca, ale Wiktor Pysz uparcie nie chce dać argumentu do zwolnienia, bo jego zespół stoi u wrót grupy A.

W Polsce nie brakuje trenerów tylko hokeistów. PZHL nie pomaga upadającym klubom. Niedawno zniknęły Naprzód Janów, BTH Bydgoszcz, TTH Toruń, a ich losy mogą podzielić SKH Sanok, Podhale i Cracovia. Jak tak dalej pójdzie to w hokej będą grac tylko w Oświęcimiu, Tychach i Katowicach.

A poza tym czyżby władze związku zapomniały już jak skończył się mariaż z czeskimi trenerami reprezentacji Ludkiem Bukaczem, Janem Eysseltem? O mały włos nie spadliśmy do grupy C.

Pod względem organizacyjnym jest coraz gorzej. Reprezentacja w drodze na mistrzostwa spała w hotelu bez ubikacji w pokojach. - Nic to. Postanowiliśmy zacisnąć zęby i pokazać im na co nas stać, wbrew wszelkim przeciwnościom - Andrzejowi Schubertowi i jego kolegom nie brakuje samozaparcia.

We Francji nikt nie chce uwierzyć, że w całej Polsce jest tylko 240 seniorów. A PZHL topi pieniądze w szkoły mistrzostwa sportowego, "bo to jedyny ratunek". Efekt? 18-latkowie w grupie C MŚ przegrywają dwucyfrowo ze Słowenią.

Copyright © Agora SA