Jan Błachowicz pokonał Luke’a Rockholda przez nokaut w drugiej rundzie na gali UFC 239. Polak znokautował byłego mistrza wagi średniej świetnym lewym sierpowym. Ale zanim to zrobił, Rockhold zaczął walkę od kopnięć na korpus. Wszedł z ciosami. Docisnął do siatki. Spróbował sprowadzić, niespodziewanie chwycił głowę, ale szybko puścił. Na koniec pierwszej rundy Błachowicz przycisnął z agresją, ale trudno mówić o wygraniu tej rundy.
W drugiej rundzie Błachowicz wyprowadzał więcej akcji. Zdecydował się na szybką kombinację w zwarciu, rozerwał klincz i wystrzelił potężnym lewym sierpowym, który posłał Rockholda na deski. Leżącego na ziemi uderzył jeszcze prawym, ale to już nie było potrzebne, bo Amerykanin był kompletnie zamroczony. - Widziałem ten cios przez cały obóz przygotowawczy, kiedy robiłem treningi mentalne. Wiedziałem, że Rockhold trzyma głowę dość nisko. Nie pamiętam już, ile razy walczył z Michael’em Bispingiem, ale byłem pewien, że zakończę to podobnie. I tak jak zapowiadałem, tak zrobiłem - mówił Błachowicz po walce.