John Cena to legenda WWE i jedna z największych gwiazd pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Cena jest wielokrotnym mistrzem świata i osobą, która umożliwiła popularyzację World Wrestling Entertainment na całym świecie.
42-latek czuje jednak, że jego czas na ringu dobiega końca. Cena również zdaje sobie sprawę, że WWE nie potrzebuje go tak, jak w latach 2003-2010, gdy federacja walczyła o swoją pozycję i pieniądze. - Miałem szansę być w telewizji dlatego, że Brock Lesnar Steve Austin czy Dwayne "The Rock"Johnson odeszli, a kontuzjowani byli Mick Foley, Triple H i Undertaker. Teraz jest czas innych młodych, którzy szybko się tego uczą - powiedział Cena.
John Cena sugeruje w rozmowie z „The Wrap”, że jego kariera w WWE właśnie się kończy. Cena dodaje, że obecnie stoi przed naprawdę wielkimi projektami, a jeśli te wypalą, to prawdopodobnie już nigdy nie pojawi się w ringu. Były mistrz świata dodaje, że jego serce zawsze będzie z organizacją, ale on sam ma już 42-lata i nie chce nikomu na siłę udowadniać swojej klasy. Woli raczej, żeby kibice zapamiętali dobre wrażenie, jakie pozostawiał w ringu w czasach swojej najwyższej formy.
Wydaje się, że John Cena podąża ścieżką Dwayne'a "The Rocka" Johnssona, który również w pewnym momencie postawił na rezygnacje z wrestlingu, a poszedł w kierunku rozwoju swojej kariery w Hollywood. Dziś The Rock jest jednym z najlepiej opłacanych aktorów w Stanach Zjednoczonych.
***
Podczas sobotniej gali wrestlingu w Londynie walczyli Cesar Barron (znany jako Silver King) i Juventud Guerrera. Ten pierwszy w pewnym momencie upadł na matę i już nie wstał. Mimo reanimacji zawodnik zmarł na ringu.