Sukces zbiórki pieniędzy dla dzieci Tomasz Mackiewicza. Darczyńcy wpłacili 700 tys. zł

Ponad 700 tys. zł wpłacili darczyńcy na rzecz dzieci Tomasza Mackiewicza, himalaisty, który na początku roku zginął próbując zdobyć szczyt Nanga Parbat.

Zbiórka została zorganizowana niedługo po tragedii, w której Mackiewicz zginął pod jednym z najbardziej niebezpiecznych ośmiotysięczników na świecie. Polak próbował zdobyć szczyt wraz z Elisabeth Revol. Francuzka została uratowana, Mackiewicza sprowadzić już się nie udało. Jego ciało spoczywa w górach do dziś.

W ramach akcji zorganizowanej w celu pomocy osieroconym dzieciom Mackiewicza, darczyńcy wpłacili na konto zbiórki ponad 700 tys. zł. To dużo więcej, niż przewidywała jej organizatorka, Joanna Kondracka.

Była żona Mackiewicza osobiście podziękowała każdej osobie, która wpłaciła pieniądze na rzecz zbiórki. Kondracka wysłała darczyńcom specjalnie, ręcznie robione kartki, a także opublikowała list:

"Nazywam się Joasia Kondracka, jestem mamą Maxia i Toni Mackiewicz. Gdy pod koniec stycznia na Nandze pozostał Tomek Mackiewicz, Wyście Kochani zebrali pieniądze dla naszych dzieci.

Ta pomoc i ta gotowość, by zaopiekować się dziećmi, były i pozostaną dla mnie niesamowite. Nie umiem znaleźć słów, żeby opisać, ile naprawdę to dla nas znaczyło wtedy, kiedy wszystko się wydarzyło i teraz, w pół roku po śmierci Tomka.

To, że wysłaliście w naszą stronę, w stronę dzieci tyle miłości, tyle wsparcia, to zostanie z nimi, pomoże przez lata ich życia. Przez lata bycia dziećmi, potem dorastania i powolutku powolutku układania sobie w sercach i główkach tego, co się stało z ich tatą i nigdy się nie odstanie. I na co wiele czasu będzie trzeba im pewnie, żeby zrozumieć i umieć przyjąć tę stratę.

Kochani! Daliście naszym dzieciom bezpieczeństwo, ja nigdy tego nie zapomnę i nigdy nie przestanę być Wam za to wdzięczna."

Tomasz Mackiewicz: W górach refleksja jest czysta i naturalna [ARCHIWALNY MATERIAŁ DD TVN]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.