Zimowa Narodowa Wyprawa na K2. Polacy nie założą w piątek obozu I, ale zdobywają wysokość

Czteroosobowy zespół alpinistów działa w ścianie K2 (8611 m n.p.m.). Piątkowy plan zakłada wyjście w górę jak najwyżej, ale bez zakładania obozu I. Ten powstanie najwcześniej w sobotę.

Pierwotny plan zakładał założenie obozu I na wysokości 5900 m n.p.m., ale warunki do jego rozbicia nie były sprzyjające. Himalaiści zdecydowali, że „jedynka” powstanie trzysta metrów wyżej.

Próba nastąpiła w środę. Denis Urubko i Janusz Gołąb dotarli na wysokość 6 tys. m n.p.m., ale ze względu na przenikający wiatr zdecydowali się zawrócić.

Mimo to Lodowi Wojownicy nie spoczywają na laurach. Na zboczu K2 prężnie działają Adam Bielecki, Marek Chmielarski, Artur Małek i Marcin Kaczkan. Mimo że nie planują założyć obozu I w piątek, to zamierzają zaporęczować drogę, jak najwyżej się da. Tytanicznemu wysiłkowi nie pomagają warunki atmosferyczne – od rana w Karakorum mocno wieje, ale po południu sytuacja powinna się ustabilizować. Wiele wskazuje na to, że próba postawienia C1 na wysokości 6200 m n.p.m. nastąpi w sobotę lub w kolejnych dniach. 

Pogoda w bazie jest stabilna. Wszyscy są zdrowi, uśmiechnięci i gotowi do walki o dokonanie niemożliwego. Wstępne prognozy zakładają, że od poniedziałku ma się wypogodzić, co oznacza, że Polaków czeka sporo pracy. Wspinacze znad Wisły muszą wykorzystać każdą okazję do zdobywania wysokości, bo na „szklanej górze” ważny jest każdy metr.

W historii alpinizmu tylko trzy razy próbowano wejść zimą na drugi najwyższy szczyt świata, z czego dwie wyprawy organizowane były przez Polaków. Najwyższa osiągnięta wysokość to 7650 m n.p.m. Dokonali tego w 2003 r. Marcin Kaczkan, Denis Urubko i Piotr Morawski. 

W 2018 r. ekspedycja dowodzona przez Krzysztofa Wielickiego (zdobywca wszystkich czternastu ośmiotysięczników) planuje osiągnąć wierzchołek po raz pierwszy w historii o tej porze roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.