Snooker. Kacper Filipiak zagrał ze swoim idolem - Ronnie O'Sullivanem

Kacper Filipiak, utalentowany polski snookerzysta, który dał się poznać światu podczas tegorocznego drużynowego Pucharu Świata w Tajlandii, rozegrał w czwartek sparing ze swoim idolem trzykrotnym mistrzem świata - Ronnie O'Sullivanem.

Do spotkania doszło w Groove Academy w Romford w północnym Londynie. - Przyjechaliśmy tu w środę na zaproszenie właścicieli akademii - mówi w rozmowie ze Sport.pl, Maciej Filipiak, ojciec Kacpra, który młodemu zawodnikowi towarzyszy w czasie jego pobytu w Anglii. - Kacper rozegrał już wczoraj kilka sparingów z dobrymi zawodnikami. Dziś syn zagrał z O'Sullivanem. Kacper jest szczęśliwy. Ronnie był zawsze jego idolem. To wielki zawodnik, poza tym fascynująca osobowość o wielkim magnetyzmie.

- Fajnie się grało - powiedział Sport.pl Kacper Filipiak po meczu z O'Sullivanem. To była poważna gra z liczeniem punktów, zachowaniem wszystkich przepisów. - Rozegraliśmy z piętnaście frame'ów. Co najmniej dwa wygrałem. Nie liczyłem zbyt dokładnie. Trochę rozmawialiśmy. Udzielał mi rad. Fajne przeżycie.

Kacper Filipiak ma szesnaście lat. Snookerowy świat poznał go w lipcu podczas drużynowego Pucharu Świata, gdy wygrał partię (frame'a) z Johnem Higginsem, aktualnym mistrzem świata. To wtedy O'Sullivan napisał o młodym Polaku na twitterze: "On będzie mistrzem świata".

Filipiak na co dzień trenuje w Anglii w akademii w Gloucester. Został tu zaproszony po tym, jak zdobył w wieku 15 lat tytuł mistrza Europy do lat 21. Marzeniem Polaka jest zostać najmłodszym mistrzem świata w snookerze. Temu podporządkował całe swoje życie. Niemal każdego dnia ćwiczy przez osiem godzin. - Nikt ze światowej czołówki nie trenuje tak ciężko - mówi niezwykle ambitny młody Polak. - Po każdym takim treningu boli mnie każdy mięsień, ale jestem zadowolony, bo o te osiem godzin przybliżyłem się do celu.

Na dołączenie do światowej czołówki Filipiak daje sobie dwa lata.

O'Sullivan, choć ma dopiero 36 lat, już jest legendą snookera. Uchodzi za ekscentrycznego geniusza. Już u progu kariery w 1996 r. wywołał skandal, gdy zaatakował rzecznika prasowego turnieju - Mike'a Ganley'a (dziś to dyrektor mistrzostw świata). Za ten wybryk 21-letni wówczas zawodnik został ukarany grzywną 20 tys. funtów (plus 10 tys. na cele charytatywne) i dwuletnim zawieszeniem, które potem złagodzono. Dziesięć lat później w mistrzostwach Zjednoczonego Królestwa po nieudanym zagraniu O'Sullivan poddał mecz, tłumacząc się potem, że się... zdenerwował i stracił cierpliwość. Został ukarany grzywną 21 tys. funtów. Przez pewien czas zmagał się też z depresją. Lista jego sukcesów jest jednak dużo dłuższa niż ekscesów. Ma na swoim koncie 47 zwycięstw w różnych turniejach. Zarobił w karierze 6 mln funtów. Jest też największym sportowym idolem Roberta Kubicy. - Podoba mi się jego osobowość i styl gry - mówi o Angliku, polski kierowca F1.

Filipiak i O'Sullivan będą grać w rozpoczynającym się w piątek w irlandzkim Killarney turnieju z cyklu Players Tour Championship. Pierwszym przeciwnikiem Polaka będzie Graeme Dott, mistrz świata z 2006 r. Anglik zmierzy się z Adityą Mehtą z Indii. Turniej będzie można oglądać w Europsporcie.

Kacper Filipiak i inne nadzieje polskiego sportu