• Link został skopiowany

Ziółek zdradza kulisy związku z Milikiem. "Traciłam zdrowie psychiczne"

Jessica Ziółek przez blisko 10 lat spotykała się z Arkadiuszem Milikiem. Ich miłość jednak nie przetrwała próby czasu i obecnie była para układa swoje życie na nowo. W najnowszym wywiadzie kobieta zdradziłą kolejne szczegóły zakończonej w 2021 relacji z piłkarzem Juventusu. - Traciłam siebie. Mój wygląd. Moje zdrowie psychiczne. W pewnym momencie brakowało mi siły - zdradziła w rozmowie dla "Weszło".
Arkadiusz Milik i Agata Sieramska (po lewej) i Jessica Ziółek (po prawej)
Screen/Instagram @jessica_ziolek

Jessica Ziółek przez wiele lat towarzyszyła Milikowi w jego karierze. Była ukochana jeździła za reprezentantem Polski na zgrupowania kadry czy mecze wyjazdowe. Niestety, jak to w życiu bywa, ich związek dziś jest już przeszłością. Kobieta dość szybko ułożyła sobie życie u boku innego mężczyzny. Jej serce skradł Miłosz Mleczko, bramkarz Znicza Pruszków. Milik z kolei spotyka się z trenerką fitness i influencerką, Agatą Sieramską.

Zobacz wideo Zieliński potwierdził: Każdy zawodnik o tym marzy

Ziółek opowiada o zakończonym związku z Milikiem. "Traciłam siebie"

Teraz Ziółek w rozmowie dla "Weszło" wróciła do już zakończonego związku z piłkarzem Juventusu. 28-latka przyznała, że całkowicie straciła poczucie własnej wartości. 

- Traciłam siebie. Mój wygląd. Moje zdrowie psychiczne. W pewnym momencie brakowało mi siły. Nie jesteś w stanie iść cały czas do przodu. Masz ten moment, w którym chcesz powiedzieć: "Stop, poczekaj, teraz jest mój czas". Widać było, że rozjeżdżają się nasze drogi. Patrzyłam bardziej na markę, firmę, siebie. Pierwszy raz postanowiłam postawić na siebie. On patrzy na siebie. I nigdy z siebie nie zrezygnuje. Jest sportowcem, jego kariera jest krótka, nie mogłabym nawet tego od niego wymagać. To nas bardzo poróżniło - ujawniła Ziółek.

28-latka zdradziła, że "poświęciła" się dla kariery Milika i dodała, że żałuje straconego czasu. - Straciłam chwile z bliskimi. Gdyby mój związek z Arkiem skończył się dzieckiem i małżeństwem, pewnie nie byłoby mi szkoda. A z perspektywy czasu jest mi tego szkoda. Bo tyle poświęciłam. Tak, uważam, że to poświęcenie swojego życia. Nigdy w stu procentach nie dałam szansy sobie. Zawsze myślałam, że nie jestem w stanie niczego osiągnąć, bo przecież on jest najważniejszy, on przynosi pieniądze do domu. Że nigdy nie zarobię tyle, ile on. Nie dorównam mu - otwarcie przyznała.

Była dziewczyna Milika miała inne wartości niż większość WAGs

Dziewczyny piłkarzy są znane z noszenia głównie drogich rzeczy. Na stadionie zazwyczaj pojawiają sie w markowych ubraniach oraz dodatkach. Ziółek zaś przyznała, że nie pasowała do tego środowiska i dla niej zawsze najważniejsze były inne wartości.

- Arek się na mnie denerwował, że chodzę do Cose Cosi, gdzie wszystko było po piętnaście euro. Mówił: "Kup sobie jedną, a porządną, a nie dziesięć byle jakich". Śmiał się, że we Włoszech wszyscy palą, ktoś mi wrzuci papierosa do torebki i wszystko spłonie! Ripostowałam, że się nie zna, bo te rzeczy w Cose Cosi potrafią mieć piękną konstrukcję - zdradziła.

Na początku września Jessica Ziółek wydała książkę pt. "WAGs. Cała prawda o kobietach piłkarzy". W tej publikacji influencerka postanowiła zdradzić, z jakimi problemami WAGs piłkarskie muszą się mierzyć. W książce znajduje się również tekst poświęcony jej relacji z Milikiem.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: