Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?
32-letnia Meksykanka Sainz chciała zrobić wywiad z Markiem Sanchezem - quaterbackiem Jets meksykańskiego pochodzenia. Wspólnie z innymi dziennikarzami obserwowała trening zza linii bocznej. Futboliści traktowali Sainz inaczej niż pozostałych reporterów - jeden z trenerów specjalnie rzucał piłkę w jej okolice, zawodnicy na nią gwizdali, a na koniec blokowali jej drogę, kiedy schodziła ze stadionu.
Później, kiedy zgodnie z ligowymi przepisami Sainz czekała na Sancheza w szatni, futboliści wygłaszali pod jej adresem niewybredne komentarze i "znacząco" jej się przyglądali. "Umieram z zażenowania", "Muszę zakryć sobie uszy" - pisała na Twitterze Sainz. Sytuację opisali dziennikarze, którzy byli świadkiem sytuacji, Sainz przyznała później, że najbardziej przeszkadzało jej słownictwo zawodników. I pierwszy tydzień nowego sezonu NFL zdominowały w USA dyskusje nad tym wydarzeniem.
W amerykańskich ligach zawodowych dziennikarze - mężczyźni i kobiety - mają prawo wejść do szatni sportowców w ściśle określonych porach przed i po meczu. Ruch reguluje przedstawiciel klubu odpowiedzialny za kontrakty z mediami.
O wpuszczeniu do męskich szatni dziennikarek sąd federalny zdecydował w 1978 roku. Zdarzało się jednak, że reporterki doświadczały niestosownego traktowania przez trenerów i zawodników - najgłośniejsza afera miała miejsce na początku lat 90., kiedy Lisę Olson z "Boston Herald" obscenicznymi gestami zniesmaczyli futboliści New England Patriots.
Dlatego wyczulony na tego typu kwestie właściciel Jets Woody Johnson szybko przeprosił teraz Sainz za zachowanie futbolistów, a komisarz ligi Roger Goodell poprosił dziennikarkę o wyjaśnienia. NFL postanowiła, że od tego sezonu każdy z 32 klubów będzie musiał przeprowadzić obowiązkowe szkolenia dla zawodników w zakresie kontaktów z mediami i zachowania w szatni.
Media rozszerzyły jednak temat dyskusji. O ile wszyscy negatywnie oceniają zachowanie futbolistów Jets wobec Meksykanki, to jednak wiele osób zwraca także uwagę na jej wyzywający ubiór. Jon Scott z Fox News podczas telewizyjnego wywiadu z Sainz zapytał wprost: - Czy te dżinsy mogłyby być jeszcze węższe? - To mój rozmiar - wzruszyła ramionami dziennikarka.
Sainz to była kandydatka do tytułu Miss Universe, którą magazyn "FHM" wybrał rok temu piątą najseksowniejszą sportową reporterką na świecie. Na zdjęciach, które prezentuje na stronie internetowej widać, że na wywiady z gwiazdami sportu ubiera się w obcisłe spodnie, bluzki z dużym dekoltem. Po aferze w szatni Jets zawodnicy pojawiły się komentarze, że to Sainz sprowokowała sytuację.
- Jeśli wchodzisz do szatni NFL ubrany w ten sposób, to po prostu prosisz się o taką reakcję - stwierdził Brian Baldinger z ligowej telewizji NFL Network. - Chłopaki urządzili sobie zabawę i stałoby się tak w szatni każdego innego klubu. Jets nie muszą przepraszać za to, co się wydarzyło - dodał dziennikarz.
Stacja przeprosiła za "niestosowny" komentarz Baldingera, ale wiele osób podziela ten punkt widzenia: - Jeśli ubierasz się prowokująco, oczekuj prowokującego zainteresowania - napisał na Facebooku reporter Stephen Peters.
- Nie chodzi o to, żeby zakładać ultrakonserwatywny strój, tylko o to, żeby być rozsądnym - dodaje Ashley Fox, która relacjonuje opisuje drużynę futbolistów Philadelphia Eagles. - Jeśli chcesz być traktowana jak dziewczyna w barze, ubieraj się jak dziewczyna w barze. Jeśli chcesz być traktowana profesjonalnie, nie odsłaniaj ciała.
Kobiece organizacje stanowczo sprzeciwiają się takiemu punktowi widzenia - ich zdaniem kobieta powinna móc się ubierać tak, jak chce, bez ryzyka na narażenie się na seksistowskie komentarze.
- Jedynym wyznacznikiem stosownego ubioru powinien być pracodawca i to, czy ona ma jakieś zastrzeżenia - kontruje jednak Terry O'Neill, szefowa Narodowej Organizacji Kobiet, największej feministycznej organizacji w USA.
- Zwracanie uwagi na ubranie, to zrzucanie winy na ofiarę. To typowe bagatelizowanie problemu molestowania seksualnego - dodaje O'Neill.
- Sugerowanie Sainz, żeby tonowała swój ubiór, to śliska droga, która prowadzi do tego nakłaniania kobiet do zakładania burek, żeby nie kusić mężczyzn - stwierdza Kim Hachiya, która prowadzi zajęcia z PR na Uniwersytecie Nebraska-Lincoln. - Żadna kobieta nie zasługuje na molestowanie seksualne bez względu na to, jak się ubiera.
Asystentka prawna Veronica Richardson z Raleigh zauważa jednak, że w tej sytuacji chodzi o granice dobrego smaku: - Nie chciałabym, żeby reporter wchodził po meczu do żeńskiej szatni ubrany tak, że widać mu część genitaliów. W pracy trzeba być ubranym profesjonalnie.
W NFL nie ma wytycznych, jeśli chodzi o strój reporterek.
Afera z szatni Jets prowokuje do zasadniczego pytania: czy kobiety powinny mieć wstęp do męskich szatni? - Nie powinny - mówi futbolista Chicago Bears Lane Briggs. - Szatnia to miejsce gdzie się przebieramy, kąpiemy, chodzimy nago i jednocześnie jesteśmy atakowani przez dziennikarzy. Wielokrotnie musiałem prosić, żeby poczekali z pytaniami, aż się ubiorę.
Clinton Portis z Washington Redskins zasugerował nawet, że kobiety w męskich szatniach nie tylko wzbudzają pożądanie, ale i same je czują. - Wpuszczasz kobietę do szatni i stawiasz ją przed wyborem 53 sportowców. Ktoś musi przyciągnąć jej wzrok, ktoś musi być dla niej atrakcyjny - mówił Portis. Za ten komentarz został jednak ostro skrytykowany.
Komentator CBS Gregg Doyel poszedł krok dalej: - Zamknijmy szatnie. Dla wszystkich. Uwielbiam rozmawiać ze sportowcami, ale wolałbym tego nie robić w łazience. Obecność dziennikarzy w szatni to jest problem. Dziękuję ci Ines, za to, że udało ci się wywołać u futbolistów Jets dokładnie taką reakcję, jak chciałaś. I dziękuję wam Jets, za to, że w obecności seksownej kobiety zachowaliście się jak typowi męscy Neandertalczycy. Dziękuję wam wszystkim za to, że mam szansę głośno powiedzieć to, na co mam ochotę od lat: zamknijmy szatnie.
Są też tacy, którzy uważają, że całe zamieszanie wywołała Sainz, która chciała w ten sposób zdobyć rozgłos.
- Sainz pracuje dla telewizji, która promuje ją jako symbol seksu, a nie dziennikarza. To celebrytka, która w oczywisty sposób wykorzystuje swój seksapil dla rozwoju kariery. To, że ma prowokować, może być nawet jednym z jej zawodowy zadań - zauważa Fox.
Gwiazda NFL ? oddaje nagrodę