Jedną z najbardziej oczekiwanych walk wieczoru było starcie odchodzącego na emeryturę legendarnego Randy'ego Couture, który stanął naprzeciwko 15 lat młodszego Lyoto Machidy. Brazylijczyk okazał szacunek odchodzącemu byłemu mistrzowi w ciekawy sposób - nie dając mu najmniejszej taryfy ulgowej.
W drugiej rundzie starcia, frontalnym kopnięciem karate z wyskoku poleconym - jak powiedział w wywiadzie tuż po walce Machida - przez Stevena Seagala, zgasił weterana Couture'a. Jak się okazało, uderzenie to pozbawiło Randy'ego górnej dwójki.
Wydarzeniem wieczoru była walka o tytuł UFC w wadze półśredniej. Georges St. Pierre kontra Jake Shields, starcie wyczekiwane przez świat MMA od miesięcy niestety zawiodło. Po jednogłośnej decyzji sędziów wygrał obecny mistrz, czyli St. Pierre.
Gala UFC 129 naprawdę wysoko podniosła poprzeczkę dla następnych tego typu wydarzeń sportowych. Z kolei szef UFC jest zapewne zadowolony, że gala zarobiła 12,1 miliona dolarów.
MMA czyli sport drugiej szansy
Serwis Sporty-Walki.org - wszystko o MMA ?