Mariusz Pudzianowski: Przeliczyłem się

- Byłem przygotowany na dogrywkę. Chciałem jak najszybciej skończyć walkę, ale Japończyk Yusuke Kawaguchi okazał się twardą sztuką - powiedział po piątkowym zwycięstwie w swojej drugiej walce w MMA Mariusz Pudzianowski. Polak opowiada, że taktyka na kolejnego rywala Tima Sylvię będzie całkowicie inna.

Tak relacjonowaliśmy walkę Z czuba i na żywo ?

Mariusz Pudzianowski (2-0) przeszedł w piątek prawdziwy test w MMA - komentuje serwis sporty-walki.org . Pierwsza walka z Marcinem Najmanem uśpiła jego czujność, wygrał ją zbyt łatwo, prawie bez wysiłku, dlatego też planował szybko znokautować Japończyka Yusuke Kawaguchi (11-2) , a ten zaprezentował wysoką klasę.

- Jeżeli bym musiał, to walczyłbym nawet i w dogrywce, byłem na to przygotowany. Chciałem go skończyć w najwyżej trzy minuty, ale okazał się twardą sztuką. Te kilka bomb, które dostał, naprawdę były bardzo mocne, a on je wszystkie wytrzymywał. Ja chciałem za szybko skończyć, no i mogłem się przeliczyć - komentuje Mariusz Pudzianowski (2-0) swój drugi występ w MMA podczas piątkowej gali KSW 13.

Zapytany o kolejny pojedynek, który stoczy już za dwa tygodnie z Timem Sylvią, popularny "Pudzian" odpowiedział - Na Silvę mam już taktykę dobraną, zupełnie inną niż tutaj. Silva jest ode mnie dziesięć kilogramów cięższy, wyższy i będzie wolniejszy. Taktyka na niego będzie duża lepsza niż tutaj, bo w z Japończykiem chciałem skończyć walkę w trzy minuty i przeliczyłem się - zakończył Polak.

W następnym pojedynku "Pudzian" już za kilkanaście dni zmierzy się z dużo lepszym rywalem - byłym mistrzem UFC Timem Sylvią (25-6). Do tej walki musi popracować nad taktyką i lepiej przygotować się do starcia z niezwykle wymagającym rywalem.

Bez nokautu, ale zwycięstwo Pudzianowskiego  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.