• Link został skopiowany

Są karty punktowe walki Błachowicz - Ulberg. Jedna rzecz dziwi najbardziej

Jan Błachowicz ma za sobą pasjonujące i wyrównane starcie z Carlosem Ulbergiem na gali UFC w Londynie. Niestety, Polak musiał uznać wyższość Nowozelandczyka, a o ostatecznym wyniku tego zaciętego pojedynku zadecydowali sędziowie. Do sieci trafiły karty punktowe każdego z trzech arbitrów. Tylko w jednej rundzie cała trójka była zgodna.
UFC pokazało karty punktowe walki Błachowicz - Ulberg
Action Images via Reuters/Andrew Boyers | screen

Wygrana z Carlosem Ulbergiem mogła dać Janowi Błachowiczowi nawet walkę o pas mistrzowski federacji UFC. Ostatecznie polski wojownik przegrał jednogłośną decyzją sędziów, choć to była naprawdę dobra walka w jego wykonaniu. "Czego zabrakło? Być może rytmu, być może ta dwuletnia przerwa sprawiła, że nie był w stanie bardziej zaryzykować i trafić Nowozelandczyka" - relacjonował na łamach Sport.pl Bartosz Królikowski.

Zobacz wideo Kosecki wspomina wybuch Jana Urbana: Co wy k***a, nie umiecie tego?

Tak sędziowie punktowali w walce Błachowicza

Zarówno Błachowicz, jak i Ulberg starali się polować na nokaut i zakończenie walki przed czasem, ale robili to bez podejmowania większego ryzyka. Obaj częściej szukali dobrego momentu na mocne kopnięcia. Później nikt nie mógł zaznaczyć swojej przewagi. finalnie odbyła się ona na pełnym dystansie.

Wszyscy trzej sędziowie punktowi ocenili, że na przestrzeni całej walki lepszy był Nowozelandczyk. Do sieci trafiły karty punktowe. Rozkład punktów rozbudził dyskusję w środowisku sportów walki.

Zobacz też: Wąsek to most! Dzięki niemu polskie skoki nie utoną. Co za sukces!

Pierwszy i trzeci sędzia, czyli Ben Cartlidge i Vito Paolillo, wskazali, że Błachowicz był lepszy od Ulberga w pierwszej rundzie, ale w kolejnych dwóch wyżej punktowali poczynania rywala polskiego wojownika. Efekt końcowy: 29:28 u obu panów dla Ulberga. Te werdykty już by wystarczyły do zwycięstwa.

Siedzący między nimi David Lethaby także dał 29:28 dla Ulberga, ale dwie z trzech rund widział nieco inaczej. Podczas gdy dwaj pozostali sędziowie ocenili, że Błachowicz był mocniejszy na początku, on uznał, że to Ulberg miał przewagę w dwóch pierwszych rundach. W ostatniej wskazał Polaka jako stronę przeważającą, odwrotnie niż Cartlidge i Paolillo.

"Trudna walka do punktowania, ale najdziwniejsza punktacja wydaje się Lethaby'ego, ale to była bliska walka..." - stwierdził na Twitterze Maciej Turski.

W ostatecznym rozrachunku Błachowicz minimalnie przegrał punktami u każdego z sędziów. Bardzo możliwe, że perspektywa walki o pas mistrzowski UFC oddaliła się na dobre, ale to nie jest definitywnie przesądzone.

Więcej o: