Był 11 grudnia 2009 roku, gala KSW 12 na warszawskim Torwarze. Wtedy właśnie do wówczas jeszcze ringu KSW po raz pierwszy wszedł Mariusz Pudzianowski, który w 43 sekundy zdemolował Marcina Najmana. Dziś coś takiego nazwalibyśmy freak fightem, ale fakty są takie, że dzięki tej walce niesamowicie popularnego "Pudziana" mnóstwo par oczu skierowało się na polskie MMA, a wiele z nich już przy nim zostało.
W listopadzie 2024 roku, czyli niespełna 15 lat później, KSW zorganizuje jubileuszową galę oznaczoną numerem 100, a Pudzianowski wciąż tu jest i stoczy w Gliwicach już 27. pojedynek w swej karierze. Rywali miał różnych. Jedni mieli z profesjonalnym MMA nieco więcej wspólnego (Karol Bedorf, Michał Materla, Sean McCorkle), zaś inni znacznie mniej (Serigne Ousmane Dia, Paweł "Popek" Mikołajuw, Nikola Milanović). Niemniej gwiazdą jest niezaprzeczalną i wiadomo było, że KSW po prostu musi zaangażować go w wielki jubileusz.
Odkąd ogłoszono udział "Pudziana" zaczęły się domysły kto może z nim zawalczyć. Szczególnie że 47-latek jest po dwóch porażkach przez TKO z rzędu (Mamed Khalidov i Artur Szpilka). Wtedy właśnie wielu przypomniało sobie o pewnym wyzwaniu, jakie na początku czerwca otrzymał Polak. Jego autorem był Eddie Hall, mistrz świata strongman z 2017 roku, który zasłynął z podniesienia 500 kg w martwym ciągu. Amerykanin stoczył 7 czerwca tego roku walkę na gali World Freak Fight League z braćmi Jamilem oraz Jamelem Neffati, którą wygrał mimo przewagi liczebnej rywali (pochodzących ze... Śląska).
Pudzianowski szybko przyjął wyzwanie za pośrednictwem mediów społecznościowych i to wykazując niemały entuzjazm. Taka walka sportowo może nie byłaby popisem sztuki MMA, ale z pewnością byłoby o niej bardzo głośno nawet za oceanem. Czyli coś akurat na KSW 100. Niestety, o ile "Pudzian" z Hallem faktycznie mogą się kiedyś zmierzyć, to na pewno nie 16 listopada w Gliwicach. Potwierdził to współwłaściciel KSW Martin Lewandowski w rozmowie z portalem InTheCagePL.
- Eddie Hall nie jest już brany pod uwagę, ponieważ rodzi mu się dziecko i tam ma jakieś prywatne sprawy. Ale rzeczywiście też był przymierzany, więc jestem z nim w kontakcie i liczę, że w przyszłości uda się go zaprosić do KSW i to nie na jednorazowy występ, tylko wielowalkowy kontrakt - powiedział Lewandowski. Podkreślił jednak, że mają na oku trzech rywali dla "Pudziana", a jednym z nich jest Łukasz Parobiec (14-10-2) znany z walk na gołe pięści w organizacji GROMDA.
Poza Mariuszem Pudzianowskim poznaliśmy już kilka innych nazwisk, które pojawią się na KSW 100. W walce wieczoru legendarny Mamed Khalidov (37-8-2) zmierzy się z mistrzem wagi półśredniej Adrianem Bartosińskim (16-0). Poza nimi pojawią się też m.in. mistrz wagi półciężkiej Rafał Haratyk (19-5-2) czy najdłużej panujący czempion w historii KSW, mistrz wagi ciężkiej Phil de Fries (25-6).